Pływająca Wyspa

Czytałam całkiem niedawno. Cóż powiem tak. Dziś no jest dużo wyjątkowych książek, ale większość ma zarysowane podobieństwa i trzeba mieć już naprawdę wyobraźnię po za granicami żeby wymyślić coś innego, oryginalnego po prostu. Ale wiadomo nie każdy lubi czytać podobne do siebie książki. Co do samej książki to moim skromnym zdaniem, autorka się postarała. Różnorodność postaci jest, miejsca no na razie był 3 z wyspą, więc jakieś zmiany miejsca akcji są, bardzo mi się spodobało to, jak widać że różni od siebie ludzie i nieludzie mogą ze sobą współpracować. Jest zapowiedz kilku pięknych przygód. Dzięki niektórym obrazkom łatwiej było sobie wszystko wyobrazić, że przynajmniej w niektórych dość istotnych miejscach lepiej się nie zapędzić z wyobraźnią bo no cóż skończyłoby się inaczej. Każdy ma inne zdanie, ale mnie spodobała się tak że chętnie przeczytałabym kolejna część.

Okładka ze smokiem a w środku.... smoka brak. (oryginalna okładka tez zawiera smoka)

Nie zbyt ciekawa, gdy się czyta wiadomo co będzie dalej