Książka o byciu mamą.
O matczynej miłości.
I roli matczynego wsparcia.
Historie siedmiu mam, których miłość pomaga dziecku żyć, rozwijać się, pokonywać przeciwności.
Czy dla dzieci? Bo ja wiem? Zbyt poważne? Zbyt trudne? Chyba nie… Pod warunkiem, że dziecko ma 6-9, może 10, lat i dorosłego, który mu (lub z którym) czyta poszczególne opowiadania. I który będzie gotowy odpowiadać na pytania. Bo pytania są.
Z pewnością książeczkę powinni przeczytać rodzice. To pozycja lepsza od wielu współczesnych poradników dotyczących wychowywania dzieci. Skłoni do refleksji, poruszy emocje. We wprowadzaniu dziecka w świat pomoże oswajać i rozumieć trudną rzeczywistość, akceptować inność, uczyć szacunku. Czasem będzie punktem wyjścia do rozmowy z dzieckiem na trudny temat, czasem ten temat zilustruje…
Co było nie tak? Brak ojców w prawie wszystkich opowieściach, wrażenie przewagi wartości poradnikowo-dydaktycznych nad literackimi w kilku historiach, niepotrzebne przywołanie w jednej z opowieści znachorki i odrobina niedorzeczności, które jest w stanie wyłapać bystry 9-10 latek.