\Chorągwie wołoskie broniące przeprawy rzuciły się na napastników. Rozpoczął się srogi bój. Ordyńcy, mający przewagę liczebną, odrzucili chorągwie wołoskie i przedostali się na groblę prowadząca do Podhajec. Przez chwile wydawało się, że na karkach polskich jeźdźców wjadą nawet do miasta, ale było to złudzenie. Ogień dział położony na groblę okazał się tama nie do przebicia dla Tatarów. Był to moment zwrotny walki.\" Ubiegając przygotowania króla Augusta II do wyprawy przeciw Turkom do Mołdawii, Tatarzy wpadli na Podole i dotarli do Podhajców, gdzie stawił im czoło hetman polny S. Potocki. Polacy odparli ataki Tatarów, ale z powodu zbyt słabych sił nie podjęli pościgu. Nim nadeszły posiłki polskie i saskie, Tatarzy wycofali się z jasyrem."