W tym opasłym tomie esejów, zmarły w 2011 r. sławny ateista nie pisze o religii, ale o historii, polityce i literaturze. Sporo tam szkiców o ojcach założycielach Stanów Zjednoczonych, bardzo dużo esejów o książkach.
Muszę przyznać, że nie przeczytałem całej książki, wiele bowiem esejów czy recenzji dotyczy pisarzy z kręgu anglosaskiego, którzy nie są mi znani: Saula Bellowa, Johna Updike, Gore Vidala, Ezry Pounda, Wiliama Somerseta Maughama, Evelyn Waugh, P.G.Wodehouse, Johna Buchana, Philipa Larkina i wielu innych. Widzę jednak, że mimo wielu lektur literatura anglosaska to dla mnie w większości obcy świat.
Z drugiej strony eseje o książkach, które znam, są znakomite. Fascynująco pisze Hitchens o 'Folwarku zwierzęcym' Orwella, ukończonym w czasie II Wojny, gdy Wielka Brytania była sojusznikiem Sowietów. Okazuje się, że Orwell miał wielkie kłopoty z wydaniem książki, bo Anglicy nie chcieli drażnić Stalina. Opublikowana wreszcie pod koniec wojny przez małe wydawnictwo książka zyskała sławę dzięki polskim i ukraińskim uchodźcom, którzy widzieli w niej świetną alegorię systemu komunistycznego. O sile satyry Orwella świadczy, że: „Do tej pory 'Folwark zwierzęcy' nie doczekał się oficjalnego wydania w Chinach, Birmie czy na tej moralnej pustyni jaką jest Korea Północna” (pisane to było w 2010 r.)
W świetnym eseju o arcydziele Nabokova Hitchens pisze: „Alfred Appel zaleca, aby wyzbyć się pośpiechu, czytając Lolitę, nie ulegać zbyt szybko oczarowaniu i nie dać się porwać. Stosując się do tej bardzo mądrej rady, odkryjemy, że powieść ta – bardziej niż którekolwiek z dzieł literatury współczesnej – nie zawiedzie naszych nadziei na genialne doznania i za każdym razem będziemy w niej odnajdywać inną historię.” Bardzo to ciekawe, trzeba wrócić do lektury...
Interesująco pisze też Hitchens o sprawach społeczno-politycznych. Punktując nonsensy wygadywane przez księcia Karola, stwierdza (za Thomasem Paine), że dziedziczenie tytułu głowy państwa jest równie niedorzecznym pomysłem jak dziedziczenie zawodu lekarza czy astronoma, no właśnie! Podzielam też jego pogląd o zakazie zakrywania twarzy w miejscach publicznych. Bardzo ciekawy jest esej o waterboardingu, któremu się sam poddał, tak jak on sądzę, że to tortura i powinna być zabroniona.
Wiele sądów Hitchensa jest kontrowersyjnych, parę nie wytrzymało próby czasu, ale to bardzo inspirująca lektura, jak spotkanie z mądrym człowiekiem o wyrazistych poglądach i dużej kulturze dyskusji. Bardzo byłbym ciekaw jego opinii na temat obecnej sytuacji na świecie...