„Podróże serc” jest debiutancką powieścią Agnieszki Panasiuk, ale również moim pierwszym spotkaniem z twórczością autorki.
Anielka w wieku sześciu lat została osierocona wskutek śmierci rodziców w pożarze. W takiej sytuacji dziewczynka trafia pod opiekę swojej matki chrzestnej Joanny Wierzbickiej, która straciła miłość swojego życia i skupiła się w życiu na realizacji życia zawodowego. Kobieta skrywa tajemnice, które znacznie poróżniły jej stosunki z rodzicami dziewczynki, co znacznie utrudnia jej wykonanie trudnego zadania, jakim jest zaopiekowanie się małą dziewczynką. Jednak z biegiem czasu kobieta zaczyna zakochiwać się w Anielce, która staje się dla niej bardzo ważna. Właśnie wtedy pojawia się Marcin Czarnocki, który jest ojcem chrzestnym dziewczynki i jej drugim prawnym opiekunem.
Muszę przyznać, że książka bardzo przypadła mi do gustu. Wspaniały pomysł na fabułę, a do tego lekko i bardzo przyjemnie napisana! Poruszony trudny temat osieroconego dziecka, którym ma zająć się tak naprawdę obca osoba, z którą mała nie miała nigdy kontaktu, co znacznie utrudnia nawiązanie relacji, zarówno dla jednej, jak i drugiej strony. Autorka świetnie opisała nawiązywanie relacji między tymi bohaterkami, które było stopniowane. Ta relacja została perfekcyjnie dopracowana w każdym calu.
Dla mnie to piękna, poruszająca książka o miłości rodzicielstwie i więziach, które budują się między ludźmi. Bardzo serdecznie polecam!