Panie Putin, oby Bóg wybaczył ci to, co zrobiłeś - te słowa Aleksandra Litwinienki jakże dziś wymowne...
Morderca, ludobójca, potwór w ludzkiej skórze, rzeźnik, kat. Kreatura bez serca i sumienia. Hitler 2022 roku. Nie trudno domyślić się o kim mowa.
Władimir Władimirowicz Putin - to on postanowił zlikwidować Litwinienkę. Sasza został zgładzony bo wbrew wszystkiemu i wszystkim - czytaj nie bojąc się "Cara" chciał zachować godność i przyzwoitość w kraju, w którym bezkarność władzy jest nieskończona i nieograniczona, a jednostka ludzka jest niczym, znaczy tyle, co śmieć wrzucony do kontenera. Postaci Aleksandra chyba wam przedstawiać nie muszę. Ta książka, obnażająca kłamstwa i haniebną propagandę, obrazująca prawdę i szczery, tragiczny zapis tamtych dni - bezprawnego aresztowania, zastraszania, przetrzymywania, szantażowania i w ostateczności zabicia człowieka, który zbuntował się przeciw choremu systemowi, chorym rządom i chorym z nienawiści ludziom. Nazywany zdrajcą - przedstawia swoje motywy, argumenty i ideały którymi się kierował. Rosja, kraj w którym człowiek człowiekowi wilkiem, władza jest ponad prawem, stanowiska zapewniają dobrobyt, a przysłowie pokaż mi "winnego", a znajdę paragraf jest odzwierciedleniem tego, co może spotkać każdego obywatela. Łapówki, kopanie dołków, fałszowanie dokumentów, wymuszanie zeznań, grożenie rodzinie, katowanie, pozbawianie majątku, zmuszanie do pogrążania bliskich - brzmi nierealnie? Niestety...
Tej książ...