Przypadkowe odkrycia medyczne

Nic nie dzieje się bez przyczyny, ale to właśnie przypadek jest najlepszym rezultatem.

Czytając na każdym kroku powtarzałam sobie "Jak to dobrze, że już wszystko wynaleziono", a w niektórych momentach podczas odkrywania ciekawostek musiałam przerywać ze względu na odczucia odnośnie sytuacji bólowych. Kiedy to lekarze byli dobrzy, kiedy to szybko potrafili amputować zschorowaną kończynę, a pacjent nie przestawał krzyczeć..

Przypadek to początek nowości, a przypadkowi odkrywcy nie mieli przez to łatwego życia. Wynaleźć ułatwienie w ich przypadku nastąpiło niespodziewanie, a skutki owych udogodnień były przeróżne. I wtedy to właśnie nadchodziło najtrudniejsze, a mianowicie uświadomienie, zaprezentowanie i obronienie dogodnień jakie właśnie odkryli. Nie każdy chciał wierzyć 'nowościom', ale w głównej mierze budziły strach. Każde nowe doświadczenie potrzebuje osoby chętnej do wykonania na niej zabiegu czy spróbowaniu nowej substancji..

Jest to naprawdę bardzo interesująca i ciekawa książka. Różnorodność i każda ciekawostka jest szczegółowo opisana ukazując jak ciężkie zadanie mieli 'wynalazcy'. Możemy tylko dziękować kwestii przypadku i mieć nadzieję, że z każdą nową postępującą przypadłością chorobową szybko otrzymamy lekarstwo, które będzie znaczyło tak samo wiele dobrego w medycynie jak dotychczasowe odkrycia.

"Przypadkowe odkrycia medyczne" to 25 historii o odkryciach z dziedziny medycyny, które całkiem przypadkiem zmieniły świat. Autorem książki jest Robert W. Winters doświadczony naukowiec, lekarz, nauczyciel i pisarz.

Okazuje się, że wiele urządzeń i technik ratujących życie zostało odkrytych zupełnie niechcący, często jako efekt uboczny innego działania. Wiele z nich od razu zyskało aprobatę, jednak są i takie, które długo musiały czekać na uznanie. To wszystko kwestia potrzeb i otwartości umysłu.

"Przypadkowe odkrycia medyczne" to fascynująca pozycja popularnonaukowa z dziedziny medycyny, która rzuciła nowe światło na wiele odkryć i znaczenie poszerzyła moją wiedzę w tym zakresie. Osobiście najbardziej podobał mi się dział dotyczący leczenia chorób umysłowych, zwłaszcza schizofrenii.

Tak. To jest książka dla mnie. Takich książek potrzeba na rynku. Większość z Was powie : nuda. Nic bardziej mylnego. Ksiazka jest lekka, chwilami zabawna. Idealna dla laików. Książka pozbawiona jest nudnych faktów i specjalistycznego słownictwa, które mogłaby zniechęcić czytelnika.W zamian znajdziemy mnóstwo ciekawostek i historii o ludziach,których pasja i determinacja w dążeniu do celu zmieniła bieg historii.
Robert W.Winters to znakomity i ceniony na całym świecie naukowiec, który za swoją pracę otrzymał wiele prestiżowych nagród. W swoje książce przybliżył nam jedne z najważniejszych odkryć medycyny, które zmieniły świat. Nie jest to świat szalonych naukowców typu Emmett Brown z "Powrotu do przyszłości" ale świat ludzi, którzy poświęcili wszystko swojej pracy i za cenę nawet swojej reputacji dążyli do uznania swoich odkryć. Jak widać, było warto.
Nikt dziś nie wyobraża sobie operacji bez znieczulania czy leczenia chorób bakteryjnych bez antybiotyków w tym penicyliny. Poznajemy również genezę insuliny,które definitywnie zmieniła życie osób chorych na cukrzycę. Każde odkrycie wiązało się z wielkim nakładem ciężkiej pracy, nie zawsze przynoszącej korzyści finansowe. Jak widać, do szczęścia potrzebny jest otwarty umysł i przypadek.
"Czasami ludziom zdarza się potknąć o prawdę ale większość wstaje i idzie dalej,jakby nic się nie stało". Winston Churchill
Przed medycyną jeszcze wiele wyzwań. Oby jak najwięcej naukowców miało" otwarty umysł"i umiało stwierdz...

Przełomowe odkrycia w medycynie

Lubię czasem sięgnąć po książkę, z której dowiem się jakichś fascynujących informacji, tym razem padło na świat medycyny. Autor zabiera nas w podróż po zaskakujących i całkiem przypadkowych odkryciach, które zmieniły świat medycyny, pomogły milionom ludzi i uratowały wiele istnień.

Przeczytamy tu w siedmiu częściach o przeróżnych odkryciach, takich jak np. odkrycie insuliny, witamin C, D czy B, implantów zębowych, sztucznych soczewek, nitrogliceryny, penicyliny, antidotum na czarną ospę, wrzody trawienne, na beri-beri. Przeczytamy tu także o tym jak odkryto LSD, Valium czy Viagrę, a także o promieniach X.

Jest to fascynująca lektura dla każdego kto lubi poznawać nowe informacje, dowiadywać się ciekawych rzeczy, autor pisze w przystępny sposób, tak że nawet laik, taki jak ja jeśli chodzi o świat medyczny, ogarnie treść tej książki. Jedyne co mi przeszkadzało to te komentarze kończące każdy rozdział w danej części, nie wnosiły one niczego nowego, a stanowiły raczej podsumowanie danego rozdziału, czyli powtórzenie w krótszy sposób tego czego dotyczył rozdział. Było to dla mnie zbędne i stanowiło zapychacz stron.

Nie jest to pozycja dla każdego, ale jeśli lubisz reportaże i lubisz poznawać nowe ciekawe informacje i nie przeraża cię świat medycyny to będzie to lektura w sam raz dla ciebie. Ja ze swojej strony polecam, nie jest to książka porywająca ani przyspieszająca bicie serca, ale na pewno wzbogacająca na...

Uczy, szokuje i zaciekawia - to chyba najlepsze słowa, które określają tę książkę. Zawsze z radością sięgam po reportaże medyczne, tak też było i w tym przypadku. W środku znajdziemy aż 25 przykładów tego, jak coś zostało odkryte.. przypadkowo! Czasami takie proste rzeczy, stały się małą iskierką do wielkich pomysłów.

Medycyna cały czas się zmienia, ewoluuje i ma dla nas wiele zagadek i niewidomych, ta książka zdecydowanie nam to pokaże! Ja czytałam ją z niemałym zainteresowaniem i strona po stronie chłonęłam kolejne ciekawostki. Niektóre przerażały, inne szokowały, a jeszcze inne bawiły. Tutaj cały czas coś się dzieje, a my zaczynając czytać dany rozdział, nie spodziewamy się tego, jak ta niby mała rzecz mogła wpłynąć na całą medycynę! Mnie szczególnie przeraził rozdział na temat znieczuleń! Jeszcze tak niedawno lekarze podejmowali się operacji bez nich. Wiecie, że kiedyś nawet kokaina służyła do tego, żeby znieczulać? Albo że były organizowane party, gdzie główną role odgrywał gaz? Szok!

Książka idealna dla osób, które czytając lubią się dowiedzieć czegoś nowego i nauczyć. Na mnie zrobiła ogromne wrażenie, a do tego wzbogacona jest ilustracjami! Polecam!

Myślałem, że książka będzie zbiorem sensacyjnych ciekawostek, a tu dostajemy solidną historię wynalazków ze świata medycyny. Narkoza, implanty, antybiotyki, witaminy, promienie X (Rentgenowskie) itp. Co ciekawe niektóre rzeczy przyjęły się od razu a inne po wielu latach.
Niby odkrycie to jakiś przypadek, ale to głównie dociekliwość i otwarty umysł medyków doprowadzały do stosowania danych substancji czy materiałów. Warto przeczytać, aby poszerzyć swoją wiedzę o działaniu różnych specyfików na ciało człowieka. Choć jednocześnie zdaję sobie sprawę, że ta wiedza jest bardzo skromna.

,, Zaczęłam krzyczeć i krzyk mój trwał bez ustanku przez cały czas trwania cięcia".

Nie trudno się domyśleć, że w dawniejszych czasach wszelkiego rodzaju operacje przeprowadzano na żywca. Znajdziemy nawet relację kobiety, która miała mieć usuwany torbiel z piersi. Powyższy cytat delikatnie odnosi się do jej opowieści. W roku 1775 Davy po raz pierwszy zaczął eksperymentować z podtlenkiem azotu. Oczywiście zawsze wpierw testowł wszystkie metody na sobie. Odkrył, że przy kilku zaciągnięcach się gazem nieco znieczulał mu ból związany ze stanem zapalnym zęba. Niestety gaz jak i plusy zbierał swoje minusy. Zaczęli go wykorzystywać w cyrku jako gaz rozweselający.
W roku 1844 zaczęto stosować go do bezbolesnego wyrywania zębów. Oczywiście nie wszystko później poszło tak jak zakładali. W obecnym czasie odnaleziono eter siarkowy, który miał sprawiać przyjemności, bądź zwyczajnie odurzać. W późniejszych latach rozpoczęła się walka o uznanie. Jackson starał się udowodnić, że to on stał się odkrywcą eteru. Nie był jednak jedynym, gdyż walka o sławę niekoniecznie była sprawiedliwa. Musicie wiedzieć, że to nie były łatwe czasy. By samemu pracować we własnym gabinecie dentystycznym Morton porzucił swoją rodzinę pozostawiając ją bez grosza. W gabinecie oferował usuwanie zębów w znieczuleniu podtlenkiem azotu, eterem i chloroformem. Można by rzec, że osoby, które uważały się za odkrywców niekoniecznie skończyły dobrze. Sprawiedliwość nie bardzo była na czasie. Lata jakie opis...

RECENZJA

„PRZYPADKOWE ODKRYCIA MEDYCZNE”

AUTOR: ROBERT W. WINTERS

WYDAWNICTWO FILIA

Dziękuję bardzo wydawnictwu za możliwość współpracy :)

Wyobrażacie sobie, że kiedyś operacje, porody, a nawet wyrywanie zęba odbywały się bez znieczulenia?

Historia opisania powstania znieczulenia najbardziej mnie zaciekawiła i naprawdę możemy się cieszyć, że do tego doszło. Bo ja sobie nie wyobrażam obecnie tych rzeczy bez znieczulenia. Opisane ,powyższe sytuacje, a w szczególności porody przez cesarskie cięcie bez znieczulenia są nie do wyobrażenia.

Wiecie, że kobieta, która poprosiła o środek na uśmierzenie bólu, została skazana na spalenie na stosie.

Jest to do niewyobrażenia.

Książka „Przypadkowe odkrycia medyczne” nie jest poradnikiem medycznym, ani farmakologicznym. Pozwala nam zrozumieć, a w moim przypadku zwykłego laika jak doszło przez przypadek do słynnych odkryć. Na pewno mnie zdziwiły, a niektóre rzeczy lub sytuacje mną wstrząsnęły.

Wszystkie odkrycia zdarzyły się dzięki przypadkowi.

Na pewno są ciekawe oraz odkrywcze. W szczególności, że są prawdziwe oparte na faktach.

W ciekawy sposób jest opisane ponad 20 przypadków odkryć, które zmieniły świat.

Napisane w przystępny sposób i ciekawym języ...

W pracy codziennie jestem świadkiem dobrodziejstw medycyny, począwszy od ogólnego znieczulenia, poprzez skomplikowane zabiegi operacyjne dokonywane doprawdy małoinwazyjnymi procedurami. Niezmiernie fascynują mnie współczesne możliwości sztuki lekarskiej. Pamiętam jednak, że zaszokowało mnie niegdyś odkrycie, iż w latach 80. i wcześniej noworodki wymagające leczenia operowano zupełnie bez znieczulenia i bez jakichkolwiek środków przeciwbólowych. Jeszcze 30 lat temu było to rutyną! Do zabiegów podawano im tylko środki zwiotczające, które paraliżują ale nie zmniejszają odczuwania bólu. Sama jestem jednym z takich niemowlaków (na szczęście nic z tamtych chwil nie pamiętam).

"Przypadkowe odkrycia medyczne” Roberta W. Wintersa to zbiór ponad dwudziestu historii opisujących okoliczności wynalezienia pionierskich substancji lub odkrycia nowych właściwości tych znanych już wcześniej. Niesamowite jak często do sukcesu prowadzić może zwykły przypadek.

Rozwój anestezjologii i poszukiwanie środków, które pozwoliłyby wyeliminować ból pacjenta to tylko jedna z wielu opowiedzianych tu historii.

Jeśli jesteście ciekawi skąd wzięły się soczewki kontaktowe,w jaki sposób powstawały pierwsze implanty dentystyczne i jak to się stało, że na rynku leków pojawiła się viagra - jesteście pod dobrym adresem. Jeśli zastawiacie się czy odkrycie penicyliny mogło udać się Flemingowi zimą bądź zastanawia was odkrycie insuliny,...

Autor: Robert W. Winters

Wiele medycznych odkryć zostało wynalezionych przez przypadek. To determinacja lekarzy doprowadziła do rozwoju medycyny w każdym aspekcie. Dajmy na to przypadek pewnego pilota RAF-u. Miał miniaturowy odłamek plastiku w oku i to właśnie dzięki temu ten materiał jest używany do produkcji sztucznych soczewek. Wiele innych odkryć odszukacie właśnie w tej książce.

Książka to typ popularnonaukowy, który dostarczy czytelnikowi wielkiej wiedzy. Wynalezienie implantów dentystycznych, viagra, penicylina, leki wpływające na pracę serca to tylko ułamek tego o czym możecie przeczytać.

Zacznijmy może od faktu, że książkę czyta się bardzo szybko i z wielkim zainteresowaniem. Czytelnik nie spotka się z nudą, przeczyta o rzeczach, o których nie wiedział i dowie się o wielu ciekawych faktach, ciekawostkach. Warto zwrócić uwagę, że niektóre „patenty” musiały czekać wiele lat, żeby zostały w ogóle dopuszczone do zabiegów, operacji. Inne zostały wcielone od razu. Wiele zależało od przekonań ludzi co do danej rzeczy. Nieraz ich umysły blokowała wiara, ale i ich własne przekonania.

Wielki plus za zdjęcia, które urozmaicały książkę, ale było strasznie dużo informacji na raz. Czytałam o jednym, przeszłam na kolejny rozdział i nie pamiętałam nazwisk. Fabułę tak, ale nazwisk już nie. Gdyby po przeczytaniu książki ktoś zaczął mnie wypytywać kto coś wynalazł to miałabym problem. Opowiedziałabym j...

Książka „Przypadkowe odkrycia medyczne” to zbiór informacji medycznych, które jak sam tytuł wskazuje zostały odkryte przez przypadek. Jak niewiele czasem brakowało żeby coś jednak nie zostało odkryte. Przypadek, szczęśliwy traf jednak chciały inaczej. Zastanawialiście się kiedyś jak by to było gdyby nie środki znieczulające? Jak by było, gdyby nie było anestezji? Dla nas tu i teraz są to rzeczy oczywiste, ale kiedyś tego nie było. Miniaturowy odłamek szkła w oku pilota przyczynił się do wynalezienia sztucznych soczewek. Naprawdę jak niewiele wystarczyło, aby tego nie odkryto, przynajmniej nie tam i wtedy. Papryka podana na kolację na talerzu miała zwój udział przy badaniu witaminy C.

My sami odkrywamy wiele rzeczy przez przypadek. Jednak nasze odkrycia nie są aż tak ważne jak te opisane w książce. Nie powiem, ale niestety mnie lektura tej książki trochę wymęczyła.

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Filia.

Książka ta jest bardzo ciekawym zbiorem informacji o okryciach medycznych które zostały przypadkowo odkryte. (Czytajac miałam wrażenie że mieli sporo szczęścia odkrywając takie rzeczy i jak mało brakowało żeby zaniechali swoje badania nad okryciami)

Widzieliście że na początku XIX wieku operacje były wykonywane bez żadnego znieczulenia? Dopiero później wynaleziono eter i podtlenek azotu (zwany gazem rozweselającym).

Ale jak powstała Viagra?
Albo ważna dla cukrzyków Insulina?
LSD?
Środki uspokajające?
Co z implantami i soczewkami?

Książka zaciekawi nie tylko ludzi związanych z medycyną. Jest tak napisana że chce się ja czytać i dowiadywać się jakim cudem powstał dany lek lub jak ktoś wpadł na taką lub inną witaminę.

Nie są to suchy wykłady na dany temat. Chociaż grafiki umieszczone w książce mogły by być trochę większe.