Opinia na temat książki Psalm dla zbudowanych w dziczy

@autodydaktyczna @autodydaktyczna · 2024-03-22 07:21:43
Przeczytane
Witam Was prosto z solarpunkowego świata, w którym to roboty wykształciły w sobie wiązkę (samo)świadomości i zamieszkały w lasach. Gdzie herbata i sztuka jej parzenia żyje własnym życiem, a siostrat jest na porządku dziennym...

W obu nowelkach z serii "Mnich i Robot" amerykańska autorka, Becky Chambers, zamknęła nietuzinkowy mikrokosmos wypełniony po brzegi uważnością, przyjaźnią, koegzystencją maszyn z przyrodą czy niebinarnością. To świat, w którym wierzę, że można się zatracić, ale sama tej sztuki nie posiadłam. To również przestrzeń, w której można odpocząć, zatrzymać się i zastanowić nad własnym egzystencjalnym pędem oraz tego sensownością. Wreszcie... nad społeczeństwem, tożsamością i wartością życia jako takiego.

Rozumiem fenomen tych nowelek. Rozumiem nagrody, do jakich zostały nominowane bądź otrzymaną nagrodę Hugo. Niemniej nie nazwałabym tej powieści typową dla gatunku science fiction. Oczywiście, ma elementy wiążące, ale wykracza poza sztywne ramy. Język powieści jest specyficzny i lektury nie pochłania się za jednym uderzeniem serca, co oczywiście nie stanowi wady. Podobały mi się na pewno opisy dziczy, natury czy relacji interpersonalnych robotów. Dialogi barwne i dające do myślenia. Jednakże niektóre konkluzje hmm... wywoływały we mnie wewnętrzny sprzeciw i ciągle analizowałam w nich ukryte sensy. Bo jak to tak móc wyjechać bez konsekwencji w (przysłowiowe) Bieszczady i zająć się jedynie patrzeniem w sosny? (pytanie z przymrużeniem oka)

Piszę to z pewnym przekąsem i mam świadomość utopijności przesłań, które stanowią ważną funkcję autoterapeutyczną dla czytelnika i zarazem, w niektórych przypadkach, czynnik ryzyka - w zależności od indywidualnych możliwości percepcyjnych i stanu zdrowia psychicznego, że tak to określę. "Psalm dla zbudowanych w dziczy" oraz "Modlitwa za nieśmiałe korony drzew" przedstawiają kolejne możliwe opcje ludzkiej egzystencji, zwracając uwagę na wartość pasji i swoiste carpe diem. Każda książka napawa optymizmem i tu chyba docieram do klu, dlaczego się nie wciągnęłam 😅. No za cukierkowe to dla mnie w istocie. Za łagodne. Tak zwany hopepunk przegrywa u mnie w rankingach z bardziej dystopijnymi i mocniej postapokaliptycznymi wizjami. Z tego powodu lektury nie odradzam. Jest w niej wiele dobrego. Wydaje mi się jednak, że można te nowelki albo pokochać, albo odłożyć na półkę bez większej troski. Po której stronie będziesz Ty jako czytelnik? Wielka niewiadoma 😉

I brawo dla tłumaczy: Anny Krochmal i Roberta Kędzierskiego. Zrobili państwo kawał dobrej roboty!
Ocena:
Data przeczytania: 2024-03-19
× 4 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Psalm dla zbudowanych w dziczy
2 wydania
Psalm dla zbudowanych w dziczy
Becky Chambers
6.6/10
Cykl: Mnich i robot, tom 1

Laureatka nagrody Hugo, Becky Chambers, daje nam nadzieję na lepszą przyszłość w swojej nowej, zachwycającej serii „Mnich i robot”. Wieki temu roboty z Pangi zyskały samoświadomość i porzuciły swo...

Komentarze

Pozostałe opinie

Klasztor "boga drobnych wygód" i wulgaryzmy... Nieźle się zaczyna. Ale zasada reguły zakonnej: "znajdź siłę, by zrobić jedno i drugie" - jest już w porządku, choć poza tym rzeczywistość jak z obrazkó...

"Psalm dla zbudowanych w dziczy" to soft sci-fi, w którym śledzimy wędrówkę mnicha herbacianego po Pandze, świecie, w którym panują nieco inne zasady i realia niż w naszej rzeczywistości. Mnich to p...

BO
@booksandria

Roboty z Pangi mają samoświadomość. Przestały pracować, ruszyły do dziczy i zniknęły. A jednak herbaciany mnich niespodzianie spotkał jednego z nich ma swojej drodze. Jaki jest jego cel? Zadać pytan...

Ta książka jest wyjątkowa, bo z tematu, który zwykle rozwija się w mroczną i sensacyjną cyberpunkową apokalipsę, rozkwitła spokojna i piękna róża o zapachu gorącego ziołowego naparu. Roboty zyskały ś...