Pułapka czasu

Margaret Murry to dziwna dziewczynka, która posiada jeszcze bardziej niezwykłego brata. W szkole nie idzie jej zbyt dobrze, więc często ląduje na dywaniku u dyrektora. Jej i tak już ciężkie życie pogarsza brak wiadomości o tacie, który wyjechał aby prowadzić swoje badania naukowe. Wszyscy wokół plotkują o tym, że je ojciec porzucił rodzinę, ale jej matka wierzy, że on wkrótce wróci. Pewnego dnia do ich domu trafia osobliwa kobieta, której przybycie oczywiście oznacza początek niesamowitych przygód.

Bardzo prosta, opierająca się na szablonach i banałach historia, skierowana do młodszych czytelników. Na początku, kiedy autorka poruszyła temat piątego wymiaru, pomyślałam, że to może być całkiem niezła książka. Później jednak wszystko spłyciła do walki ze złem, potęgi miłości i tym podobnych frazesów. Zakończenie w mojej opinii nie mogło być już bardziej sztampowe, normalnie i żyli długo i szczęśliwe, wersja z podróżami w czasie. Za stara na to jestem.

Pierwsze co to skusiła mnie okładka i twarda oprawa tej książki, a później opis. Jednak nie mam dużo do powiedzenia na temat tej pozycji, ponieważ nie bardzo przypadła mi do gustu.

Jest to klasyk literatury dziecięcej więc może po prostu jestem już na tą pozycję za stara 😂 bo za wiele rzeczy mnie w niej irytowało.

Mamy tutaj historię pewnej dość osobliwej rodziny. Gdzie głównym wątkiem jest zaginięcie ojca, który przestał wysyłać listy i nie wraca do domu. Główni bohaterzy, czyii dzieci tego mężczyzny wraz z przyjacielem wyruszają na dość niebezpieczną, tajemniczą i dziwną przygodę, próbując go odnaleźć.

Wszystko byłoby dobrze, bo fabuła i pomysł sam w sobie nie był zły, ale drażniło mnie wykreowanie postaci i cały ten świat. Bardzo nie pasował mi sposób mówienia małego chłopca, który wypowiadał się lepiej niż niejeden dorosły. To był zamierzony zabieg bo taka miała być jego umiejętność lecz kompletnie mi to nie współgrało i wygląda dość abstrakcyjnie.

Tak samo dialogi i to co dzieję się wokół bohaterów. Myślę że momentami przesadzone i źle przemyślane. Możliwe że dla młodszych o wiele czytelników ta książka byłaby idealnym spędzeniem czasu jednak ja się okropnie męczyłam i nudziłam.

Moja ocena 3/10

Szukałam ostatnio czegoś lekkie i przyjemnego do czytania i trafiłam na tę pozycję w Biedronce za kwotę aż 4,99 zł. Książka do przeczytania w jeden dzień, skierowana bardziej do młodszego pokolenia powiedziałabym dla strszych dzieci około 9-12 roku życia. Czyta się ją szybko i przyjemnie i jest to typowa fantastyka. Książka niesie jednak ponadczasowy przekaz o sile miłości, która jest w stanie zniweczyć każde zło. Jeśli macie dzieci w tym wieku to podsuńcie im tą książkę na pewno będę zachwycone.