Gdyby żył w epoce renesansu, jego talent łatwiej zostałby zaakceptowany, a nawet uważany za normalny, ale w naszych czasach, które on sam nazywał skretyniałymi, Dali był żywą prowokacją. Nawet, jeśli teraz jest uznany za jedną z największych postaci współczesnej sztuki, na równi z Picassem, Matissem oraz Duchampem, i nawet jeśli udało mu się uwieść publiczność, i zyskać jej względy, to jego prace wciąż szokują. Cześć publiczności nadal jest skłonna nazywać je szaleństwem, choć sam Dali utrzymywał: Jedyna różnica miedzy mną a szaleńcem polega na tym, że ja nie jestem szalony! Prawdą jest też, jak stale powtarzał, że: Jedyna różnica miedzy surrealistami a mną polega na tym, że ja jestem surrealistą.