Kryminały są różne , jedne są dobre , chociaż po zakończeniu czytania pozostaje jakiś niedosyt , inne zupełnie beznadziejne . Ale są i takie od których nie można się oderwać i chociaż mają ponad 500 stron i wszystko jest dopowiedziane do końca i nie ma żadnego niedosytu , to jednak jakiś żal że się skończyły . Mimo że nie ma już nic do powiedzenia , chciałoby się czytać jeszcze i jeszcze. '' Śnieżka musi umrzeć '' jest właśnie takim kryminałem . Jest w niej wszystko co powinno być w tym co ja nazywam porządnym kryminałem , przy czytaniu którego adrenalina utrzymuje się wciąż na właściwie wysokim poziomie , tak jakbyśmy sami uczestniczyli w tamtych wydarzeniach i doskonale znali tamtych ludzi . Ale zacznijmy od początku . Poznajemy Tobiasa Sartoriusa . Mężczyznę obecnie trzydziestoletniego , który właśnie wychodzi z więzienia .Trafił tam jako bardzo młody człowiek za zabójstwo dwóch nastolatek . Mężczyzna , nic nie pamięta z tamtej nocy , prócz tego że jego dziewczyna Stefanie Schneeberger właśnie z nim zerwała , a on postanowił utopić żal , złość i bezsilność w alkoholu . Niestety na dobre mu to nie wyszło . Zostaje oskarżony o zabójstwo dwóch nastolatek Laury Wagner i Stefanie Schneeberger , swojej byłej dziewczyny . Nieważne że nie znaleziono ciał , że Tobias nic nie pamięta , że proces jest poszlakowy bo '' dowody '' wskazują na niego , nieważne że do niczego się nie przyznaje . Chłopak ląduje w więzieniu , by tam spędzić całe długie dziesięć lat swojej młodości . Co...