Autorka w tej książce porusza tematy ciężkie i ważne, jednak w sposób bardzo uproszczony. Cały wątek magii jest prowadzony na siłę. Bohaterowie są tacy nijacy, dialogi leżą. Proste kwestie takie jak chociażby udział w policji w całym tym zamieszaniu są pominięte (dlaczego matka głównej bohaterki nie zgłosiła tego na policję, tylko przeprowadziła się z córką? Przecież w ten sposób pokazały, że sprawca takiej przemocy może czuć się bezkarnie i dosłownie wypłoszył ofiarę). Dla mnie książka mocno przeciętna, nie potrafiłam wczuć się w tę historię.