Stale obawiam się jakiejś katastrofy…

Stale obawiam się jakiejś katastrofy…
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie

Opis

Korespondencja Stanisława Augusta z Marcellem Bacciarellim obejmuje ponad trzy dekady: lata 1764-1798. Nie jest typowym zbiorem listów. Zawiera także liczne dyspozycje, projekty, zestawienia, pokwitowania…

Bacciarelli, choć karierę na dworze rozpoczynał jako malarz, komunikował się z królem przede wszystkim jako jego urzędnik - dyrektor Budowli Królewskich. Wśród tematów przeważają więc problemy administracyjne i logistyczne, które, gdyby wyrwać je z kontekstu, mogłyby wydać się błahe. Całość materiałów stanowi jednak źródło o pierwszorzędnej wartości historycznej, umożliwia bowiem rekonstruowanie mechanizmów funkcjonowania dworu Stanisława Augusta i przyjrzenie się jego działalności artystycznej. Pozwala też podpatrzyć króla i wpływowego podwładnego w konkretnym, praktycznym działaniu, w sytuacji wolnej od dworskiego blichtru: przy pracy.

Mimo administracyjnego charakteru listów pojawiają się w nich gatunkowe pęknięcia. Czasem dotyczą malarskich zajęć Bacciarellego lub mają postać emocjonalnych zwierzeń. Kilka razy dyskusja schodzi na tematy sztuki w ogóle czy estetycznej jakości produkcji innych artystów, zarówno dawnych, jak i współczesnych. Dlatego niekiedy trudno się zorientować - i dobrze! - z kim właściwie rozmawia król. Z urzędnikiem, malarzem czy może z przyjacielem?
Data wydania: 2023
ISBN: 978-83-67002-28-8, 9788367002288
Wydawnictwo: Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie
Seria: Biblioteka Łazienek Królewskich
Kategoria: Listy
Stron: 532
dodana przez: Elwira

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Książka Stale obawiam się jakiejś katastrofy… nie ma jeszcze recenzji. Znasz ją? Może napiszesz kilka słów dla innych Kanapowiczów?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Cytaty z książki

O nie! Książka Stale obawiam się jakiejś katastrofy…. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat