Synimet

Robert Batory
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 3 ocen kanapowiczów
Synimet
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 3 ocen kanapowiczów

Opis

Historia przedstawia losy rodziny i trudności, z jakimi zmagają się poszczególni członkowie. Franciszek stopniowo załamuje się po śmierci Jadwigi i zdaje się, że zmierza na samo dno swojej egzystencji. Młody Leoś natomiast przeobraża się w Leona i poznaje problemy dorastania, z którymi próbuje sobie poradzić poprzez zmianę w towarzyskiego introwertyka. Ich relacja pozostawia wiele do życzenia, a wzajemne niezrozumienie tylko potęguje konflikt między ojcem a synem. Ktoś jednak cały czas czuwa nad nimi i pragnie ich pojednania.

Życie po śmierci to nieskończone szczęście, czy tęsknota za tym, co minęło? Czy przebywanie w Synimet da Jadwidze gwarancję bezpieczeństwa?

Gdzie są granice nieskończoności, podczas gdy koniec jest już blisko, a mrok łapie za gardło i trzyma świat w swoich szponach...
Data wydania: 2023-01-01
ISBN: 978-83-969492-0-2, 9788396949202
Wydawnictwo: samowydawca
Kategorie: Fantastyka, Fantasy
Stron: 237
dodana przez: krzychu_and_buk

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Czy ja dobrze widzę, że znasz książkę Synimet? Koniecznie daj znać, co o niej myślisz w recenzji!
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@sandra_taul
@sandra_taul
2024-02-09
9 /10

#dobrywieczór, #wielbicielesłowa!
Jednym z najczęściej występujących motywów w literaturze jest niewątpliwie #motywśmierci. Stosuje się go, by wprowadzić element zaskoczenia, wytłumaczyć tajemniczy fenomen, skłonić czytelnika do refleksji nad życiem czy przedstawić cierpienie po stracie bliskiej osoby. Świetnym przykładem multifunkcjonalności literackiego umierania jest debiutancka powieść:

Tytuł: „Synimet.Granice nieskończoności”
Autor: Robert Batory.

Już na pierwszych stronach rozgrywa się rodzinny dramat. Jadwiga, młoda mama i żona, umiera w wyniku choroby nowotworowej. Jej śmierć nie oznacza jednak definitywnego końca. Wręcz przeciwnie ➡️ zapoczątkowuje akcję. I to po obu stronach …

W świecie doczesnym Franciszek nie potrafi odnaleźć się w roli wdowca ani tym bardziej samotnego ojca. Swoje troski topi w alkoholu, zaniedbując wszelkie obowiązki. Wraz z upływem lat problem się pogłębia. Nic więc dziwnego, że syn Leon, mający poważne problemy w szkole, musi radzić sobie sam. Czy mu się to uda? Czy z czasem dojdzie do porozumienia z ojcem?

Z kolei Jadwiga trafia (po zakończeniu swojej ziemskiej wędrówki) do tajemniczego miejsca o zagadkowej nazwie Synimet. Kraina podobna do katolickiego czyśćca, choć atrakcyjna, rządzi się własnymi prawami. W ich zrozumieniu pomaga Jadwidze jej ukochany dziadek. Czy uda jej się sprostać wszystkim wymaganiom, jakie stawia przed nią Synimet? Gdzie przebiegają tytułowe granice nieskończoności? Teg...

| link |
@EwaAnnaSosnowska
2024-01-21
7 /10
Przeczytane

Czy jest jakiś uniwersalny przepis jak przeżyć żałobę?
Jeżeli tak, to chciałabym go poznać… nigdy bowiem nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać.
Na własnej skórze odczuli to bohaterowie „Synimetu”.
Jadwiga co prawda jakoś odnajduje się po „drugiej stronie”, ale ona może liczyć na pomoc dziadka. Za to jej mąż Franek i syn Leon totalnie się pogubili.
Może dlatego sięgnęli po alkohol i narkotyki i uciekli w świat marzeń zamiast skupić się na rozwiązaniu problemów i na powrocie do codzienności? A może mieli jeszcze jakiś inny powód?
Może… może…
To kolejne z pytań, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jedno (przynajmniej z mojej perspektywy) jest pewne: sięgnięcie po używki nie rozwiąże problemów, a nawet wręcz przeciwnie.
Niestety mam wrażenie, że znajomi Franka i Leona również się czymś nafaszerowali. A konkretnie zażyli sporą dawkę znieczulicy i udają, że nic nie widzą. A raczej nie widzą tego, co zadziałałoby na ich niekorzyść. Potrafią bowiem wykorzystać czyjąś niedyspozycję, by komuś zaszkodzić.
Dołóżmy do tego za małą dawkę Synimetu w Synimecie, czyli za słabo rozwinięty wątek Jadwigi i… mamy przepis na nie do końca wykorzystany potencjał.
To wszystko sprawiło, że cała historia pozostawiła we mnie pewien niesmak.
Nie dlatego, że jest zła. Po prostu zabrakło w niej wartości, które są dla mnie istotne. A może wyciągnęłam zły wniosek?
A może mam tu do...

| link |
@beata.karbownik
2024-02-05
8 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

O nie! Książka Synimet. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat