Opinia na temat książki Teściową oddam od zaraz

Nareszcie mam w wersji papierowej, przyszło z wydawnictwa jako wygrana w konkursie, więc natychmiast rzuciłam się do czytania.
Bardzo lubię ten cykl, wszystkich bohaterów, sposób opowiadania i humor.
Tym razem bohaterowie "Babskiej misji" są nieco w tle, choć przewijają się Łukasz, Luka i cały zespół "Echa Kraśnika", zaś na pierwszym planie mamy kolejne dwie przyjaciółki, z których jedna ma tę tytułową teściową, a druga - no cóż, jest rodzinnie wyposażona w dość skomplikowany sposób, który rzutuje na całą historię.
Izabela Łęcka ma teściową, cóż, o teściowych napisano już bardzo wiele, zazwyczaj przedstawiając je jako koszmarne jędze – tu mamy teściową, której aureola świeci nad głową a za plecami powiewają anielskie skrzydła, ale i tak potrafi się swojej synowej dać we znaki. Historia zaczyna się od przemyśleń Izy, do których wciąga swoją przyjaciółkę, Amę – jak się pozbyć teściowej. Potem dochodzą kolejne wątki, kolejne wydarzenia, toczące się w tempie ekspresowym, i tak jakoś nie można się oderwać od lektury i opanować wybuchów śmiechu.
Do mnie ten typ książek rozrywkowych trafia najbardziej, wartka akcja, dużo humoru, a w tle całkiem rozsądne przemyślenia życiowe.
Jestem wielką fanką autorki (w przypadku tego cyklu), a tej książki tym bardziej, bo Fenomenalna Marta jest wspomniana tylko raz i nie występuje osobiście nawet przez chwilę. 😊