Doskonale pamiętam lato 1997. Początkową niezdrową ekscytację spowodowaną niespotykanym od dzisięcioleci podnoszeniem się poziomu wód a następnie przerażenie i niedowierzenia gdy woda szła przed siebie zabierając ludzki dobytek często gromadzony przez całe życie. Pamiętam pospolite ruszenie Polaków z pomocą (uwielbiam to w naszym narodzie, że na c... Recenzja książki Topiel