Piekło żyjących nie jest tym, co nastanie. Ono już jest. Tutaj, z nami, zamknięte w domach, pielęgnowane w sobie. Piekło tworzymy przebywając razem. I – jak to w życiu bywa – mamy dwa sposoby na ból, jaki powstaje. Albo zaakceptować zło i stać się jego częścią. Najprostszy, bo nie wymaga ani wizyty u psychiatry, ani recept, które wstyd zrealizować... Recenzja książki Tuż obok