To druga książka autorki, którą przeczytałam, i stwierdzam że jak dla mnie jest zbyt specyficzna.
Nagromadzenie dziwaków, indywidualistów i ekscentryków w jednej książce, może być zaletą, ale mnie męczyło. Jak dla mnie postać komisarza Adamsberga jest wystarczająco ekscentryczna i autorka mogła by na tym poprzestać.
Ostatecznie jednak oceniam ją pozytywnie ( z tym że sama będę raczej unikać książek Fred Vargas)