Opinia na temat książki Uratować dziecko

Hannah jest trochę taką kobietą z okna, która by zabić nudę, z ukrycia obserwuje życie swoich nowych sąsiadów. Okazuje się, że rodzina Masonów, tak idealna z zewnątrz chowa wiele sekretów, gdy tylko zamkną się za nimi drzwi. Kobieta musi przezwyciężyć własne lęki, by móc uratować córkę Masonów, April.

Przeczytałam wszystkie dotychczas wydane thrillery psychologiczne Sarah Denzil. Gdy zaczynam lekturę jej kolejnej książki, uśmiecham się do siebie, bowiem odczuwam przyjemność z obcowania z czymś dobrze mi znanym i lubianym. Ogarnia mnie też zwykła, ludzka ciekawość, o czym tym razem zechce nam opowiedzieć autorka. Od razu wciągam się w jej historię, a to wszystko dzięki niezwykle lekkiej i płynnej stylistyce.

Na myśl o tym, co może dziać się za zamkniętymi drzwiami domu Masonów, cierpnie mi skóra, bowiem moje domysły podążają tylko w jednym kierunku. Gdzieś głęboko w moim ciele zagnieździł się niepokój i metodycznie zapuszcza w nim korzenie. Ale czy na pewno wszystko będzie tak proste i przewidywalne? Do podobnych wniosków, co moje dochodzi Hannah. Jest ona bardzo intrygującą postacią i chcę ją lepiej poznać. Od razu znielubiłam Matta, który jest zwyczajną pijawką i pasożytem, a do jego żony Laury, mam wiele zastrzeżeń. Oczywiście jest i April, dziecko na progu dorosłości.
Koniec końców okazuje się, że wszystko jest grą pozorów, a autorce kolejny raz udało się wywieźć mnie w pole. Gratulacje 😁.