Paulina Kosznik w wielkim stylu wkracza do literackiego świata debiutantów. I jeśli debiut jest tak fenomenalną powieścią , to czekam na więcej takich czytelniczych perełek.
Alison , głównej bohaterce , od najmłodszych lat towarzyszą powtarzane jak mantra słowa matki :" W życiu nie ma nic ważniejszego niż rodzina. Swoich trzeba bronić. Za swoimi trzeba stawać. Swoich nigdy nie można zdradzić". Alison w to głęboko wierzy. I mimo tego , że zdradziła ... chce odkupić swoje winy i walczyć o rodzinę do końca i za wszelką cenę. Chroni swych najbliższych , ale czy obroni siebie?
Prowadząc własne śledztwo odrywa tajemnice swych najbliższych ,głęboko schowane w zakamarkach ich serc. Tylko , że te tajemnice noszą jedną nazwę . To są kłamstwa. A Alison ma stanąć w ich obronie , bo tak ją nauczono.
Tytuł powieści jest doskonałym odzwierciedleniem jej treści i motywu wiodącego . W pełni wpisuje się w klimat zawiłych relacji i zdarzeń.
Tę książkę wręcz pochłania się - fabuła jest misternie skonstruowana , ciekawa , rozwija się w nieprzewidywalny sposób. I gdzieś z tyłu głowy wciąż tlące się pytanie : po której stronie stanąć ? , wybrać prawdę czy stanąć w obronie kłamstwa? Ale o tym przekonajcie się już sami.