Filip Mastalerz był na emeryturze, która nieustannie kojarzyła mi się z jednym, wielkim koszmarem. W bezsenne noce przeglądał zgromadzone w szafie akta, wciąż nie potrafiąc znaleźć odpowiedzi na to jedno, dręczące go pytanie. Jak to jest w ogóle możliwe, że on, jeden z najlepszych profilerów w Polsce, nie umiał ustalić, kto stał za zaginięciem jeg... Recenzja książki W złej wierze