"... Historia Polaków na sowieckiej części Wołynia została napisana krwią i łzami".
Cóż to była za mocna książka! Ważna, potrzebna, trudna, autentyczna!
Przejmujące dzieje Polaków, którym dane było żyć na Ukrainie. Autor z zaangażowaniem, sumiennością i rzetelnością podszedł do tematu swojej powieści. Czuć ogromną wiedzę historyczną – czuję podziw i szacunek. Pan Marek bazował na relacjach naocznych światków i licznych dokumentach wyszukanych w archiwach.
Niełatwa, poruszająca epopeja, naznaczona krwią i łzami naszych rodaków. Heroizm prostych ludzi i umacniających w wierze duchownych. Skuteczna, konsekwentna likwidacja polskości na Ukrainie przez władze sowieckie. Kolektywizacja, próba stworzenia „mini republik”, Wielki Głód zbierający swoje żniwo, deportacje do Kazachstanu rozpoczęte już w 1935 roku, mordercza praca w kazachskich kopalniach, brutalność, bezwzględność. Bestialskie, okrutne mordy banderowców, szczególny nacisk na likwidacje osób związanych z Kościołem katolickim. Represje trwały długie lata, ustały dopiero po upadku ZSRR. Polacy tam mieszkający niestanie muszą walczyć o polskość, o kościół, o język, o historię. Czy to się kiedykolwiek zmieni?
Jest to reportaż, ale czyta się go jak porywającą, choć niełatwą powieść. Fakty przeplatają się i uzupełniają z relacjami ludzi, którzy przeżyli to piekło na ziemi. Liczne fotografie są ciekawym dopełnieniem całości.
Ogrom wiedzy Autora zadziwia, lekturę musiałam sobie dawkować. Chwilami było bardzo ciężko, przeżycia, ból, strach, rozpacz tych ludzi zostaną ze mną na długo…Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Autora, jestem pewna, że nie ostatnie. Jeżeli choć trochę interesujecie się historią – bardzo, bardzo polecam!