Opowieść jest przemiła i przeurocza, choć bywa również nieco agresywna i intensywna. Jest motyw książki w książce, gdzie nawet się odnalazłam. Ogólnie całość nazwałabym jako marzenie, gdyż postacie tu występujące bardzo dużo bujają w obłokach. Snują marzenia, myśli i dalszy bieg historii, która jeszcze nie zdążyła się wydarzyć, ewentualnie wracają do scen z przeszłości, kiedy jeszcze byli sobie bliscy. Bardzo dużo jest tutaj scen aż gorących w emocje, gdzie bohaterzy pragną siebie nawzajem, ale coś ich powstrzymuje. Ją wciąż pociąga mężczyzna z przeszłości. Jednak powracając do jej życia robi wielki ból i niepewność, bo sama szykuje się na własny ślub. Przez jakiś czas nie znamy powodów dla których ma wziąć ten ślub, historia toczy się między tym co zakazane i trudne do opanowania. Ten, który chce z powrotem kobiety swojego życia jest pewny tego, że w końcu mu ulegnie. Ona sama daje mu sygnały swojej niepewności, lecz bywa, że przychodzi takie przebudzenie i działają konkretnie, uczciwie względem przyszłej drugiej połówki. Na tym jednak opowieść się nie kończy, a nawet powiedziałabym, że dopiero się zaczyna. To, bowiem do czego miało dojść, mało, że zostało przerwane, to wskoczyło na tory wyższych sekretów o których lepiej aby nikt się nie dowiedział. Naprawdę emocji tutaj nie brakuje. Takim dodatkiem ze strony autorki była pisana przez nią książka, która niby oddzielona jest innym drukiem, ale te wydarzenia chwilami mi się myliły. Autorka w powieści bowiem ma swoje życi...