Wspomnienia niemieckiego snajpera

Timothy Erenberger
2 /10
Ocena 2 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza
Wspomnienia niemieckiego snajpera
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
2 /10
Ocena 2 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza

Opis

Kolejna kontrowersyjna książka, w której wojna widziana jest oczami najeźdźcy i wroga.
Timothy Erenberger w swojej powieści opowiada historię, jaką pewien mieszkający w Ameryce dziadek podzielił się ze swoim wnukiem podczas długich, wspólnych, wakacyjnych wieczorów. Ku zdziwieniu wnuka, dziadek pochodzi z kraju o nazwie Deutschland, a on sam był tam za młodu żołnierzem nazistowskiej armii, do tego snajperem...
Książka z niebywała dokładnością opisuje szlak bojowy niemieckiej armii od przyłączenia Austrii po klęskę w Berlinie oraz z detalami ukazuje „warsztat” żołnierzy-zabójców patrzących przez teleskop w oczy swoim ofiarom zanim pociągną za spust.
Czy jest to wyłącznie literacka fikcja, czy zasłyszana, autentyczna historia? Sposób przedstawienia faktów i szczegółowe opisu wskazują, że bohater książki dokładnie wie, o czym mówi i czuje wiatr we włosach tamtych czasów... Trudno się jednak dziwić kontrowersji, jak dotąd niewielu snajperów zdecydowało się opowiedzieć swoją historię, zwłaszcza z nazistowskich Niemiec!
Data wydania: 2010
ISBN: 978-83-62381-00-5, 9788362381005
Wydawnictwo: XXL
Kategoria: Historia

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Czy ja dobrze widzę, że znasz książkę Wspomnienia niemieckiego snajpera? Koniecznie daj znać, co o niej myślisz w recenzji!
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@ryszpak
2019-12-01
2 /10
Przeczytane II wojna - wspomnienia Posiadam A.D. 2014 II wojna - Europa Wspomnienia / wywiady

Odradzam, chyba że ktoś lubi się wkurzać na pełno literówek, błędów ortograficznych. Tłumaczowi też należy się kop. O ile potrafię zrozumieć, że niekiedy żołnierze noszą "chełmy", moździerz raz ma kaliber 8mm a raz 81mm, to nijak nie mogę się przestawić, na mocowane na karabinach teleskopy (zwłaszcza produkowane przez Zeissa ;).

Zasadniczo książka jest opowieścią, jaką raczy pewien starszy jegomość swojego prawnuka. Oczywiście w USA. Okazuje się, że w czasie wojny był snajperem. Nigdzie nie jest napisane, że to prawdziwe wspomnienia, coś co prawda na okładce sugeruje wydawca, ale moim zdaniem to pic na wodę.

No chyba że ktoś nie pamięta, że przy ataku na fortecę Eben-Emael w Belgii lądował tam szybowcem, a nie skakał ze spadochronem... 4 Dywizja Spadochronowa nie mogła brać udziału w operacji "Barbarossa", bo utworzono ją kilka lat później (oczywiście jeżeli chodzi o Dywizję Strzelców Spadochronowych). Stosowanie wymiennie określeń "pistolet maszynowy" i "karabin maszynowy" też irytuje.

W zasadzie książka przypomina mi gry komputerowe - idą, strzelają, jadą, strzelają, lecą, strzelają...

A jeżeli nawet jest to prawdziwa historia, to ŻYCZYŁBYM sobie, by przy każdym merytorycznym babolu tłumacz umieszczał przypis, np. "chodzi prawdopodobnie o...", lecz cóż oczekiwać od tłumacza, który używa tego nieszczęsnego "teleskopu" zamiast "lunety".


I jeszcze mój ulubiony cytat:
"W tym czasie nosiłem ze sobą cztery karabiny: mój Kar 98...

| link |

Cytaty z książki

O nie! Książka Wspomnienia niemieckiego snajpera. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat