Odważna i kontrowersyjna książka Lawrence'a M. Kraussa stanowi dla czytelników zainteresowanych fizyką i kosmologią takie samo wyzwanie, jakim dla zainteresowanych biologią były książki Richarda Dawkinsa. Zbieżność tę podkreśla wyraźnie posłowie, w którym autor Samolubnego genu stwierdza, że Wszechświat z niczego to w dziedzinie kosmologii ekwiwalent śmiertelnego ciosu, jakim dla supernaturalizmu w biologii było O powstawaniu gatunków Darwina. Tytuł wyraża dokładnie to, co jest napisane. A to, co jest napisane, jest druzgocące – pisze Dawkins. Jednak Wszechświat z niczego to nie tylko wspaniała polemika, ale przede wszystkim potężna dawka wiedzy na temat przyszłości naszego Wszechświata, opartej na najnowszych osiągnięciach fizyki, z odkryciem pola Higgsa na pierwszym miejscu, i przekazywanej w sposób prosty, niebanalny i z dużą dawką humoru.