❗TW [ze wstępu]: mordy, handel żywym towarem, przemoc wobec dzieci i zwierząt, próby sam*bójs*wa i okaleczeń, zażywanie narkotyków, s*ks
[Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorowi @michal.ferek]
Na tę książkę natknęłam się już kilka razy podczas szukania czegoś do czytania, ale zawsze decydowałam się sięgnąć po coś innego i o niej zapominałam. Dlatego, gdy dostałam wiadomość od autora, potraktowałam to jako znak.
Początkowo myślałam, że Świntuch będzie jednym z wielu bohaterów, którzy bez powodu, czysto dla fabuły w wymyślny sposób znęcają się nad innymi. A ja preferuję zachowania, które mają jakieś uzasadnienie. Ale! Nic bardziej mylnego. Im bardziej zagłębiałam się w historię jego życia, tym bardziej rozumiałam, skąd to się wzięło. Tym samym historia zyskała głębię/ drugie dno.
To nie była historia wyłącznie o brutalnym mordercy, ale również o tym, jak brak akceptacji i odrzucenie z powodu bycia innym w dzieciństwie wpływają na dorosłe życie i o tym, jak łatwo zniszczyć człowieka.
Pojawiły się w niej elementy fantastyczne - wiedźma i klątwa. I przyznam, że był to wątek, który chyba najbardziej mnie zainteresował.
Książka przepełniona była brutalnością, torturami, przemocą i scenami wzbudzającymi obrzydzenie (po dłuższej przerwie czytania takich książek uderzyło to we mnie 2x bardziej, więc początek musiałam sobie dawkować) - co w przypadku horroru ekstremalnego nie było niczym niezwykłym, ale ostrzegam, że to nie dla każdego.
A ja zdecydowanie sprawdzę kiedyś inne tytuły autora.