❗️Recenzja❗️
"Żyjemy dla... miłości"
Mogę właściwie powiedzieć czy raczej napisać, że tę książkę połknęłam.
Wyczekiwana przeze mnie pozycja. Niemalże zasiadłam do niej z namaszczeniem.
Od rozbudzającej moją wyobraźnię okładki po świetne wnętrze.
W tej części zmieniła się nam trochę konwencja. Widzimy ten świat wieloma parami oczu. Sami możecie zdecydować z kim się najbardziej utożsamiacie.
Chociaż forma przykuwa uwagę to nie równa się ona z samą treścią.
Lubię gdy w powieści jest trochę kontrastów. Tutaj jest wszystko, od delikatności po brutalność, od przysłowiowej miłości do nienawiści.
Muszę również przyznać jako fanka gatunku, iż nie jest on potraktowany sztampowo. Miło czyta się książki, które faktycznie wychodzą poza schemat.
Akcja jest dość mocno rozwijająca się w czasie. Daje nam to szersze pole widzenia na wiele wydarzeń.
Słuchajcie, nie chcę Wam zdradzać szczegółów dotyczących treści, abyście sami mieli przyjemność wejścia w te realia.
Muszę jednak rzucić słówko nt. Dominika bądź Domenico jak kto woli.
To już drugi tom a jest mi go czasem trudno rozgryźć. Czasami ułożony ale czuć to zwierzę w środku.
Dodam Wam cytat, który myślę pobudzi waszą wyobraźnię:
"Jak być dobrym, kiedy wkoło tyle zła?".
No nic, zachęcam Was gorąco abyście sięgnęli po książkę "Zły. Odrodzenie". Ja z pewnością chętnie będę kontynuować historię o matce 'Ndra'ngheta.
I uwaga wiem, że jabłka wiodą prym w tej części ale pomidorowa impresja pozostała w moim sercu z Kalabrii.
Współpraca reklamowa
@helenaleblancautor
@studio_litera.inventa
#współpracareklamowa #helenaleblanc #studioliterainventa #recenzja #złyodrodzenie #czytamirecenzuje #polskaautorka #czytampolskieautorki #kochamczytać #pasja #kalabria #pomidory #jabłka #instabook #bookstagrampl #czytaniejestsexy