Napad na bank i przetrzymywanie zakładników paraliżuje szwedzkie siły szybkiego reagowania. Do negocjacji z napastnikami wezwana zostaje Drużyna A, a także konsultanci związani w przeszłości z tą elitarną jednostką policji do zwalczania przestępczości międzynarodowej. W trakcie rokowań wychodzi na jaw, że jedną z zakładniczek jest była żona Paula Hjelma, który w negocjacjach z napstnikami otrzymał status konsultanta. Gdy w końcu dochodzi do uwolnienia zakładników, kłopoty Cilli, Paula i całej Drużyny A dopiero się zaczynają.
Na światło dzienne wychodzić zaczynają sprawy z przeszłości, które mocno niepokoją szwedzkie służby specjalne, a im dalej policjanci do walki z przestępczością międzynarodową brną w śledztwo, tym bardziej komplikują się sprawy. Przeszłość zaczyna ukazywać w pełnym świetle sprawy toczące się w okresie zimnej wojny, które bardzo rzutują na teraźniejszość. Wszystkich zatem czeka brutalna przeprawa. Z czym przyjdzie zmierzyć się Drużynie A, przeczytajcie jednak sami w kolejnej powieści Arne Dahla Msza żałobna.
Powieść Msza żałobna, to nie zwykły kryminał. To połączenie kryminału z powieścią szpiegowską. Dobrze napisana, świetnie skonstruowana i apetycznie podana. Arne Dahl dobrze wie, jak zadowolić czytelnika i sprawić, by stał się on częścią świata, o którym czyta. Wartka akcja, dobre dialogi i styl nie do podrobienia sprawiają, że Arnego Dahla chce się ciągle więcej i więcej, a jego książki można jeść garściami. Aż nasuwa się myśl: szlachectwo zobowiązuje, bo w tym przypadku autor, to prawdziwy szlachcic wśród pisarzy. Nie każdy bowiem jak Arne Dahl ma zaszczyt zasiadać w komisji przyznającej Literacką Nagrodę Nobla.
Czym jeszcze uraczy nas Msza żałobna? Możliwością poznania kuluarów szpiegostwa. Oczywiście w szczątkowej i mocno okrojonej części.
To inteligentna i wielokrotnie zaskakująca historia, w dodatku zmyślnie obmyślona. Pokazuje, jak potężną siłą jest ludzki umysł, jak historia zatacza koła i jak wielką rolę odgrywa w życiu każdego człowieka. Przeszłość, nawet ta odległa, choć wydaje się zapomnianą historią, okazuje się determinować nasze losy. I nieważne, czy dotyczy małych, czy wielkich spraw. W ostatecznym rozrachunku i tak dochodzi się do konkluzji, że nic nie dzieje się przypadkowo, a nasze losy dawno zostały z góry zapisane…
Jej nietuzinkowy charakter, który jest efektem świetnego pióra Dahla oraz jego absolutnie fenomenalnej wyobraźni sprawi, że pokochacie tę książkę i requiem Mozarta, ciągle przewijające się przy lekturze. Gorąco zachęcam do jej przeczytania. Nie będziecie się nudzić nawet przez chwilę.