Mara i porywacze recenzja

Babcia kontra porywacze.

Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2024-07-16
1 komentarz
32 Polubienia
Mała i niepozorna książeczka, z niezbyt wymyślnym tytułem, i w dodatku nieznanej, lecz rodzimej autorki to niemal zawsze dla mnie jest zachętą do czytania.
Lubię niespodzianki a ostatnio właśnie czytam dużo książek polskich autorów.
"Mara i porywacze" to tytuł wskazujący, że z pewnością będzie to historia o porwaniu. Lecz okazuje się, że nie tylko, to bardzo wciągająca a nawet dość pouczająca opowieść.
Już od pierwszych stron lektura tej książki zaczyna sprawiać przyjemność, żadnych mrocznych, brutalnych i krwawych scen, ale za to ciekawa zagadka kryminalna i jednocześnie napięcie związane z walką z czasem. Mam nadzieję, że autorka nie poprzestanie na tej jednej publikacji. Tym bardziej, że nie tylko ja polubiłam główną bohaterkę, co więcej, to tytułowa Mara bardzo mi zaimponowała i chyba każdy może poczuć do niej sympatię.

"Maria Błonicz została Marą jeszcze na studiach. W czteroosobowym pokoju w akademiku, z dwoma piętrowymi łóżkami, jej koleżanka z roku, Dorota, oświadczyła, że Maria w swojej długiej nocnej koszuli wygląda jak mara z najgorszych koszmarów. Zwłaszcza gdy w nocy wymyka się do łazienki, zataczając się i obijając o meble. Maria przyjęła to przezwisko bez protestów."
Mara jest samotną emerytką, była nauczycielką informatyki, lecz gdy dopadła ja ciężka choroba, zmuszona była zrezygnować z pracy. Mąż odszedł dawno temu, gdy ich syn był jeszcze dość mały. Zresztą syn również wyprowadził się i założył swoją rodzinę, lecz z powodu nieporozumień nie utrzymuje z matką żadnych kontaktów, więc Mara nie poznała do tej pory swojego wnuczka...
Gdy w wypadku ginie syn Mary z żoną, nie przeczuwa ona, że to dopiero początek jej problemów. Kobieta zdziwiona jest faktem, że na ich pogrzebie nie pojawił się nikt z rodziny synowej. Pomyślała zatem, że prawdopodobnie dziadek został z małym Marcinkiem, nie chcąc go zabierać na cmentarz. Gdy jednak stawiła się na wezwanie notariusza, usłyszała zupełnie inną choć nieprawdopodobną historię.
Od tej pory została jedyną prawną opiekunką trzyletniego wnuka. Jako opiekun prawny musi też zarządzać jego majątkiem do uzyskania przez niego pełnoletniości.
Gdy Marcinek kończy zerówkę, zostaje uprowadzony z przedszkola. Opiekunka twierdzi, że odebrał go... wujek. Rozpoczynają się gorączkowe poszukiwania uprowadzonego dziecka.
Do Mary dzwoni porywacz żądając okupu. Jednak kobieta ze zdenerwowania nawet nie zareagowała jak należy. Lecz po namyśle już wie, że musi obmyślić dobry plan.

"Chyba będę musiała się rozdwoić, a jeszcze lepiej rozdziesiętnić..."
Muszę przyznać, że ta historia dość mocno mną wstrząsnęła. Pewnie dlatego, że rozumiem częściowo zachowanie bohaterki. Jej walka z rakiem i skutkami leczenia jest mi dobrze znana, sama mam podobne problemy, więc wiem, że w takiej sytuacji bardzo trudno jest się nie poddawać. Maria jednak nie patrząc na swoje dolegliwości i kłopoty potrafiła dla dobra wnuczka podjąć walkę nie tylko z czasem, żeby szybko odnaleźć Marcinka, ale także z całym systemem i lokalnymi powiązaniami w małym środowisku. Tam przecież zawsze znaczenie ma majątek, nazwisko oraz to, czym się zajmujemy i skąd pochodzimy.
Możemy się również przekonać, że czasem wystarczy jeden mały błąd, może przypadek i w nasze życie może się wkraść niepokój o bliskich. A także, że niestandardowe działania oraz umiejętność współpracy z innymi często może okazać się przydatne.
Ta książka ma po prostu to "coś" w sobie.
Polecam.


Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-10
× 32 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mara i porywacze
Mara i porywacze
Miłosława Barkowska
7.3/10

Co zrobisz, gdy twoje życie zamieni się w kryminał? Maria Błonicz, zwana Marą, wiedzie spokojne i nieco samotne życie emerytki. Niespodziewana wiadomość od notariusza wywraca jednak jej codzienność ...

Komentarze
@Vernau
@Vernau · 4 miesiące temu
Bardzo ciekawa i osobista recenzja 😊
× 1
@maciejek7
@maciejek7 · 4 miesiące temu
Dziękuję. Dość osobiście odebrałam tę książkę...
× 1
Mara i porywacze
Mara i porywacze
Miłosława Barkowska
7.3/10
Co zrobisz, gdy twoje życie zamieni się w kryminał? Maria Błonicz, zwana Marą, wiedzie spokojne i nieco samotne życie emerytki. Niespodziewana wiadomość od notariusza wywraca jednak jej codzienność ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

“Mara i porywacze” to książka, która przypomniała mi o czasach, kiedy w podstawówce codziennie wypożyczałam z biblioteki szkolnej jedną powieść detektywistyczną, pochłaniałam ją w ciągu jednego dnia ...

@natalia12329 @natalia12329

To są znakomite momenty. Sięgasz po książkę nieznanej autorki, o prostym tytule- domyślasz się, że będzie coś o porwaniu. Właściwie wybierasz po okładce – ciekawej, niby prostej, niezbyt wymyślnej, a...

@daka_portal @daka_portal

Pozostałe recenzje @maciejek7

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skręci w zupełnie innym kierunku. I jak jednak wiele ...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Niewinna
Winna czy... niewinna...

Nie znałam wcześniej tej autorki, więc dla mnie lektura tej książki była okazją do poznania jej twórczości. I chociaż "Niewinna" jest książką dla młodzieży, to jej temat...

Recenzja książki Niewinna

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią