Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
„Poczuł, że fale ciepła i gorąca przetaczają się przez jego ciało.
Przez chwilę miał wrażenie, że jest rzeką, którą przecinają agresywne prądy. Zakręciło mu się w głowie. Jakby wpadł w wir rzeczny”.
„Bez Litości” drugi tom kryminalnej serii Dalberg, w której cofniemy się do przeszłości, odkryjemy zapomniane, przerażające grzechy, bolesne prawdy i ruszymy w pogoń za prawdziwym mordercą. Zaskakująca, ciekawie poprowadzona fabuła książki, która pozwala wczuć się w przekazaną nam treść, idealnie autor oddaje realia pracy w policji, buduje napięcie, które rośnie z każdą przeczytaną stroną. Autor bardzo konkretnie podchodzi do sprawy, stopniowo odkrywając kolejne elementy układanki, w dodatku nic tutaj nie jest tutaj oczywiste, ponieważ sprawa ma drugie dno. Dostajemy poszlaki, którymi podążamy razem z Komisarzem Dalbergiem i odkrywamy kawałek po kawałku zagadkę, sklejając wszystkie elementy w sensowną całość i zagłębiamy się w śledztwie coraz bardziej. Ewidentnie ktoś zatuszował sprawę, by prawda nie wypłynęła na wierzch. Tutaj zagadka goni zagadkę, a my błąkamy się we mgle dawnych tajemnic, by odkryć prawdę. W dodatku większości świątków, którzy mogą, coś wnieś, do sprawy nie żyje, a ci, co pozostali dużo nie pamiętają, bądź nie chcą, by prawda ujrzała światło dzienne, pozostają jedynie jakieś poszlaki i niepełna dokumentacja, w której pogięły dowody.
Całość opowieści jest dynamicznie poprowadzona, pełna zwrotów akcji, dzięki czemu nie mogłam oderwać się od tej książki.
To naprawdę wciągający kryminał, z którym spędziłam przyjemnie czas. Teraz czekam na kolejną część, by dowiedzieć się, jak autor pozamyka niedokończone watki, z tej części i bardzo ciekawa jestem, kim okaże się porywacz Julki i co planuje.
Autor ma lekkie, przyjemne pióro, dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie.
„Z miłości do Prawa przekroczyć
Prawo. To miara ofiarności”.
Bohaterzy świetnie wykreowani, wyraziści, dobrze zarysowani, wielowymiarowi.
Książka napisana jest z perspektywy komisarza Dalberga, dzięki czemu możemy idealnie wczuć się w jego emocje. Zobaczymy jego determinację w dążeniu do odkrycia prawdy, jego słabości, co czyni tę postać niezwykle autentyczną.
Komisarz Dalberg to postać, która stara się trzymać swoje emocje na wodzy, by brnąć w śledztwo i odkryć prawdę. W dotyku działa pod presją czasu, a to wszystko sprawia, że czuje niemoc.
Odkrywa, że tak naprawdę nie zna swojej córki i stanowi dla niego największą tajemnicę jego życia. To pozytywna postać, która wzbudza sympatię i zaciekawia.
„Oszalałe serce obijało się boleśnie o żebra. Miał wrażenie, że biegnie przed siebie z na wpół przymkniętymi oczami prosto ku przepaści. Zaraz spadnie, złamie kark!”
Świat Komisarza Dalberga w jednej chwili się rozpada, gdy zostaje porwana jego córka Julka. W dodatku porywacz żąda, aby to on zajął się sprawą sprzed lat. Ma naprawić stare grzechy i odnaleźć prawdziwego sprawcę brutalnego morderstwa sprzed lat. Zaczyna się wyścig z czasem. Choć jego serce rozpada się na kawałki, nie może się załamać. Rozpoczyna się gra, której nie rozumieją a Dalberg musi grać w takie karty, jakie rozdaje mu Farmer porywacz jego córki.
Do czego to wszystko zmierza.
-Czy komisarz Dalberg dotrze do prawdy i ocali córkę?
-Czy
-Czy Dalberg udowodni, że jest gliniarzem z krwi i kości, dla którego liczy się tylko prawda?
-Czy ojciec komisarza Dalberga miał coś na sumieniu?
-Kim jest mściciel, który szuka sprawiedliwości?
-Kto i dlaczego ukrywa prawdę?
-Kto jest winny zbrodni sprzed lat?
-Do czego to wszystko zmierza?
Polecam.