Biała róża, czarny las recenzja

 Piękna pełna skrajnych emocji histora  w czasie dojścia do władzy w Niemczech Hitlera i  nazistów. Znajdziemy w niej historię Franki dla której wojna zabrała wszystko co w życiu najcenniejsze czyli bliskich. W momencie gdy dla Franki wydaje się że życie nie ma już sensu znajduje lotnika Luftwaffe w środku lasów Schwarzwaldu, który w czasie skoku spadochronem złamał obie nogi, więc postanawia mu pomóc zabierając go do domu. Oboje wiele ryzykują Franka jako skazany wróg Rzeszy i John mający do wykonania misje na terytorium wroga... Co to za misja?  I jak skończy się ta historia musicie przeczytać sami. Polecam tę książkę dla każdego nawet jeśli nie jesteście fanami takich opowieści to warto zobaczyć jak wyglądało życie po drugiej stronie w czasie II wojny światowej, o której tyle słyszeliśmy w szkole czy od dziadków,  ale nigdy nikt nie pokazywał nam jak ciężkie było życie Niemców, którzy żyli pod presją i byli bezsilni wobec tego co naziści wyprawiają.
Emocje jakie towarzyszyły mi podczas czytania były skrajne od smutku gdy Gestapo prawie złapało ich w swoje macki po radość z zakonczenia przez które oczy stały się wilgotne. Polecam