„(...) prawdziwa głęboka miłość potrafi przełamać wszelkie tabu, należy dać jej tylko na to czas.”*
Szukamy czegoś, choć sami w sumie nie wiemy dokładnie czego. Czasem całkiem niespodziewanie, gdy tego nie oczekujemy znajdujemy to o czym marzyliśmy od zawsze. To co chcemy zrobić jest absurdalne i nie przemyślane. Takie decyzje to poważny krok w naszym życiu. Tylko czy odważymy się skoczyć na głęboką wodę gdy jutro jest niepewne? Co będzie silniejsze? Rozum czy serce?
Dwudziestosześcioletnią Bogusie poznajemy gdy raca do domu z pracy w Holandii. W drodze powrotnej zatrzymuje się w miejscowości Pogodna. Z miejsca oczarowała ją piękna, stara kamieniczka, która była do wynajęcia. Beż zbędnego zastanawiania się wynajęła ją aby otworzyć kwiaciarnię. Gdy jednak dowiaduje się, że są już dwie postanawia otworzyć coś innego. Pewnej nocy śni się jej Sklepik z Niespodzianką, w którym będzie sprzedawać kurzołapki, tj. przedmioty zbierające kurz (Aniołki, porcelanowe filiżanki). Oprócz tego będzie sprzedawać też takie przysmaki jak ciasto czy czekolada do picia własnej roboty. W Pogodnej jak i w życiu Bogusie czeka wiele zdarzeń. Dobrych i złych, to czy postąpiła właściwie osiadając w tym miejscu sami oceńcie.
Niestety przyjdzie mi się powtarzać. Po raz kolejny sięgnęłam po książkę Katarzyny Michalak i kolejny raz zostałam oczarowana. Za każdym razem gdy sięgam po książki Kejt zastanawiam się co tym razem spotkam na jej kartkach. Jak tym razem zaskoczy mnie autorka. Bo to, że zaskoczy jest pewne. Tak jak to, że nigdy się nie rozczaruje jej twórczością. Każda książka tej rodzimej pisarki sprawia, że zapominam o całym świecie. Wszystko inne przestaje istnieć i liczy się tylko poznanie zakończenia. Choć tu moje zdanie jest podzielone. Z jednej strony chcę poznać zakończenie jak najszybciej, a z drugiej pragnę by historia trwała jak najdłużej. Takie małe zaprzeczenie samej sobie, a co! Lubię gdy książka pochłania mnie do reszty, gdy sprawia, że czuję to co bohaterowie. Gdy nie mogę się od niej oderwać i mogę nawet dla niej noc zarwać. No i w tym przypadku to dostaję. W „Sklepiku...” cały czas coś się dzieje. Nie zdążysz ochłonąć po jednym zdarzeniu, a już na horyzoncie pojawia się drugie. No i te zakończenie! Ech... Jak ja ża.łuje, że nie mogę od razu sięgnąć po kontynuację...
„Sklepik z Niespodzianką. Bogusia” jest mieszanką smutku i radości. Jest o zwykłym życiu z wzlotami i upadkami. Czytelnik tym bardziej wczuwa się w sytuację postaci bo po części widzi w nich siebie. Swoje lęki i marzenia. Katarzyna Michalak na tych stronach pokazuje jak ważna jak przyjaźń oraz dążenie do spełnienia marzeń. Powiem szczerze, że zazdrościłam Bogusi takich przyjaciół jaj pani Stasia, Adela czy Lidka. Ich bezinteresowna pomoc gdy jej potrzebowała uświadomiła mi, że coraz mniej jest takich osób w dzisiejszych czasach. Tak samo urzekli mnie rodzice Adeli. Po tylu latach wspólnego życia byli tacy jak na początku. Zakochani, szczęśliwi i pełni życia. O plusach tejże książki mogłabym pisać i pisać, ale boje się, że zbyt dużo wtedy zdradzę, a tego bym nie chciała.
Bogusię polecam tym wszystkim którzy lubią twórczość pani Michalak (jest ktoś z fanów Michalak kto jej nie czytał, czy tylko ja taka ostatnia jestem?) jak i tym, którzy mają dopiero sięgnąć po coś z jej półki. Lekki styl pisania oraz wciągająca fabuł i ciekawe postacie sprawiają, że książka czyta się sama. Ty zaś po jakimś czasie z żalem i wypiekami na twarzy czytasz ostatnie zdanie. Polecam!
*str. 52