Osaczona recenzja

Osaczona. 380 stron lektury. Okładka mówi "tylko dla dorosłych, którzy nie boją się swoich fantazji". Oszukana. Zakochana. Uparta.
Mówili, że mi się spodoba. Sporo naprawdę dobrych i pozytywnych ocen!
Karolina, trzydziestokilkuletnia kobieta, której życie jest dość uporządkowane i, no cóż, nudne. Mieszkanie, mąż, praca, kredyt, szefowa suka (ups). Tylko, że mąż staje się coraz większym chamem i totalnie nie mogą się dogadać. Praca zdecydowanie nie jest najbardziej ekscytująca na świecie. Kiedy wszystko zaczyna się walić, może warto postawić wszystko na jedną kartę? Tym bardziej, że na horyzoncie pojawił się ktoś, kto sprawił, że kobieta czuje ogromne przyciąganie, a im dalej brnie w tę relację, ogień, eksplozje, fajerwerki! Czuje tak wiele, że samą ją to zadziwia.
Sam fakt swobodnej rozmowy, żartów, uczucia luzu, zero krępacji, luksus!
Ale czy może być tak kolorowo?
Czy znów serce rozpadnie się na miliard kawałków, a wraz z nim zaufanie, wiara, w ludzi, w cokolwiek?

Przyznaję, że początkowo zastanawiałam się dlaczego ta książka ma aż tyle tak wysokich ocen! Czyta się spoko, no ale...
Po czym niedługo później pewne wydarzenia sprawiły, że byłam mocno zaintrygowana tym co stanie się dalej i jak potoczą się losy bohaterów. Przewracałam kolejne kartki, zapatrzona w tekst iii, że tak powiem, co się tutaj odpierdzieliło?
Zaczytałam się tak bardzo, że kiedy mój pies oznajmił mi wieczorem, że chce wyjść na dwór, schodziłam po schodach nadal czytając książkę.
Naprawdę, zaskoczenie spore! Mnie się to bardzo podobało! A ostatnie strony wywołały mój duży uśmiech :)
Czasami warto zrobić ten krok w nieznane. Zawalczyć o siebie.
Czasem ze złych rzeczy może wyjść też coś dobrego.

Ah, bym zapomniała. Jeżeli chcecie delikatnych, subtelnych scen erotycznych, to zdecydowanie od razu sięgnijcie po coś innego!
Jednak, to nie jest tylko erotyk. Jest też niebezpiecznie, adrenalina wzrasta. Emocji jest sporo! Poza tym, przynosi pewien rodzaj...nadziei :)
....................................