„Czarna wiedźma” otwiera nam świat magii, uprzedzeń i tajemnic, które czytelnik ma ochotę rozwiązać. Używanie czarnej magii nigdy nie kończyło się dobrze, dawało potęgę, ale bardzo wiele odbierało jej użytkownikowi. Zastanawiałam się nad tym, czy świat wykreowany przez autorkę da mi wiele emocji, a bohaterowie staną kimś bliższym, o kogo będzie warto się troszczyć. Laurie Forest w przemyślany sposób ukazuje, jak wielkie uprzedzenia względem innych, czasem i siebie mają ludzie. Często zapominamy o tym, jak wychowanie i rodzina mogą wpływać i kształtować nasz pogląd na świat. Zasiane ziarno nienawiści i uprzedzeń z czasem kiełkuje kształtując człowieka. Czy w świecie, gdzie magia jest tak istotna ktoś bez talentu do niej będzie potrafił przetrwać?
Główną bohaterką książki autorstwa Laurie Forest pod tytułem, „Czarna wiedźma” jest Elloren Garndner, to siedemnastoletnia dziewczyna, która należy do wpływowej rodziny. Bardzo przypomina swoją babcię, Carnissa była bardzo potężną czarownicą, którą wszyscy nazywali Czarną Wiedźmą. Była odważną kobietą, która uratowała ludzi podczas wojny. Chociaż ciąży na niej porównywanie do babci, Elloren zdaje się nie posiadać magicznego talentu. Jak to w ogóle jest możliwe? Społeczeństwo, w którym żyje jest nastawione na jej posiadanie. Marzeniem dziewczyny jest zostanie aptekarką, na tym cichłaby się skupić, jednak nie wszystko zawsze idzie po jej myśli. Wspólnie z braćmi jest wychowywana przez wuja, ma dołączyć do nich na Uniwersytecie Verpax, a ono okazuje się niezbyt bezpiecznym miejscem. Nie dla niej. Na uczelni naukę pobiera wiele różnych ras i nie wszystkie spoglądają przychylnie na wnuczkę Czarnej Wiedźmy. Czy znajdzie w tym miejscu przyjaciół? Komu będzie mogła zaufać?
„Czarna wiedźma” to niesamowita książka, która tak świetnie ukazuje nam budowę świata, w umiejętny sposób rozbudzając ciekawość, aby dowiedzieć się znacznie więcej. Autorka kładzie nacisk na siłę współpracy i pracy zespołowej, sugerując, że jesteśmy najsilniejsi, gdy działamy razem. Trudno się z nią nie zgodzić, szkoda, że tak często o tym zapominamy. Głównym celem Laurie Forest było pokazanie, jak nawet miła osoba może być przesiąknięta uprzedzeniami z powodu kultury i wychowania. To wszystko może się zmieniać, gdy poznaje nowych ludzi, zdobywa nowe doświadczenia. Uważam, że to naprawdę świetny pomysł na powieść fantasy. Ważna i konieczna jest edukacja, uniwersytety, szkoły, zarówno w świecie „Czarnej Wiedźmy”, jak i w naszym, łączą ze sobą ludzi z różnych środowisk. Pozwalają ludziom poszerzać swoje umysły poza granice małego świata, do którego są przyzwyczajeni. Laurie Forest ukazuje w ten sposób, jak ważny jest multikulturalizm i jak sprzyja zrozumieniu i empatii. „Czarna wiedźma” to historia o uświadomieniu sobie, jak wadliwe i toksyczne może być środowisko, z którego się pochodzi, nie ważne czy to rodzina, czy przyjaciele, potrafią zatruć umysł. To opowieść o młodej kobiecie, która uświadamia sobie niebezpieczeństwa związane ze sposobem, w jaki została ukształtowana. To książka o odkupieniu i przyjaźni, które przychodzą wraz ze zrozumieniem, że siła tkwi w różnorodności i wielokulturowości.