Jak nauczyć teorii względności swojego psa recenzja

Czy pies ‘czuje’ efekty relatywistyczne?

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Carmel-by-the-Sea ·4 minuty
2023-10-23
Skomentuj
16 Polubień
Tytuł książki sugeruje odważny eksperyment dydaktyczny, ale to tylko zabieg marketingowy. W środku dostajemy dobrze napisany i przewidywalny, choć w kilku miejscach nieszablonowy, tekst wprowadzający w świat teorii względności. Nacisk tym razem położono na poglądowość, analizę graficzną słynnych Einsteinowskich nieintuicyjności z rozbudowanym ich opisem. Fizyk Chad Orzel najwięcej miejsca poświęcił na przedyskutowanie konsekwencji dla rozumienia przez ludzi czasu i przestrzeni. Absolutny czas i ‘sztywna’ jednorodna przestrzeń – jako dziedzictwa Newtonowskiego podejścia – w ubiegłym wieku nie wytrzymały ostatecznie zderzenia z faktami. Profesor jest kolejnym naukowcem, który chce o tym opowiedzieć od podstaw. Wyszło ambitnie i chyba z dużą szansą na dotarcie do kogoś, kto czuje, że nie rozumiem tej względności, ale chętnie zaryzykuje kolejny kurs z szansą na uzupełnienie luk w wiedzy.

Fizyk pilnuje się, by utrzymać ciekawość czytelnika beletryzującymi opowieść wstawkami zbudowanymi na zasadzie rozmowy z psem, który czasem dowcipnie, czasem z intuicyjnym wyczuciem, czasem zupełnie nietrafnie, komentuje i dopytuje swojego właściciela o kolejne zagadki teorii względności. W zasadzie można je zignorować, choć Emmy reprezentuje w dialogach sceptyka, może niedowiarka, trochę zniecierpliwionego czytelnika, który chciałby ‘na skróty’ przyswoić tajniki względności czasoprzestrzennej. A to krótka droga do wpadania w pułapki, błędne wnioski, uproszczenia. Z jednej strony te tajniki są łatwe do pewnego poziomu (da się ‘na palcach’ pokazać sens dylatacji czasu czy efekt skrócenia długości obiektu obserwowanego podczas ruchu), a z drugiej – to wciąż ‘gwałt’ na naszym umyśle. Z tym ostatnim zmaga się dydaktycznie autor przez całą książkę. Położony nacisk na grafiki, to sprawdzona metoda opowiadania o fizyce relatywistycznej. Bez tego (czyli przyswojenia zasad rządzących coraz bardziej rozbudowanymi rysunkami środkowej części – od str. 100 do str. 187) nie zrozumie się ograniczeń przyczynowości (ważne znaczenie rysunku na str. 179) i trudniej będzie przejść do podstawowych konsekwencji ogólnej teorii, gdy pojawia się w opowieści grawitacja.

Jeżeli względność opisu zjawisk (rozumiana symetrycznie, czyli gdy jest się obserwowanym i obserwującym – poruszanie się jednostajnie jest właśnie czymś względnym) to meta-założenie teorii z 1905, to zasada równoważności (z legendarną windą w eksperymencie myślowym Einsteina) funduje teorię z 1915. Orzel tej zasadzie poświęca większość drugiej części książki, jednocześnie przybliżając liczne konsekwencje ‘krzywizn świata’ – czarne dziury, fale grawitacji i modele opisujące kosmologię Wszechświata. W tych rozdziałach autor podąża bardziej utartym szlakiem wytycznym przez inne książki popularno-naukowe referujące współczesną astrofizykę. Nieodmiennie czuję głębię stwierdzenia pojawiającego się i w tej książce (str. 248):

„(...) w żaden sposób nie można odróżnić efektów wywołanych przez grawitację od skutków jakiegokolwiek innego przyspieszenia.”

Moje krytyczne uwagi skupiają się wokół znaczenia pojęcia ‘prawa fizyki’, które wraca w kilku kontekstach. Jest na przykład kluczowym elementem postulatów Einsteina prowadzących do szczególnej teorii, choć jeśli przyjrzeć się argumentacji profesora, to czytelnika powinny ogarniać wątpliwości – czym one tak naprawdę są? Za nienaruszalne prawo przez wieki uchodził przykładowo chód zegarów i jednostka odległości. Od czasów Einsteina tak już nie jest. Stąd aksjomatyzacja tego pojęcia (str. 39) nie pociąga jeszcze za sobą klarownego wyznacznika poprawności formuł, które są wymagane by pozostawać w zgodzie z fizyczną rzeczywistością. Przy czym nie chodzi o ‘dzielenie włosa na czworo’, jak to czasem robią filozofowie nauki, ale o fakt łączący eksperyment z jego ujęciem ilościowym. Tu Orzel niezbyt jasno przekonywał czytelnika do konstruowanych u podstaw fizyki zasad by uniwersalizowały nasze rozumienie przyrody. A przecież to ostateczny wyznacznik sensowności uprawiania nauki. Jeszcze drobna uwaga. Czytelnicy popularnych książek z fizyki i astronomii łatwo dobudują sami przypisy i aktualizacje, które pozostawały w zawieszeniu w 2012 roku (przede wszystkim chodzi o obserwacje czarnych dziur i fal grawitacyjnych).

„Jak nauczyć teorii względności swojego psa” to książka warta uwagi kogoś, kto być może wie, że nie rozumie konsekwencji teorii Einsteina, ale przede wszystkim ‘nie do końca czuje’ w jaki sposób do tak nieintuicyjnych wniosków (w stosunku do naszej codzienności) MUSIMY dochodzić, jeśli chcemy być w zgodzie z tym, jak działa przyroda. Dwa zegarki (atomowe, wahadłowe – nie ważne jakiej konstrukcji) chodzą inaczej, jeśli jeden jest już metr bliżej środka Ziemi niż drugi – to się mierzy doświadczalnie! Co innego, że te różnice są baaaardzo niewielkie. Ale z drugiej strony, ten sam efekt sprawia, że na horyzoncie zdarzeń okrywającym czarną dziurę czas się ‘zamraża’ – przestaje odliczać jakiekolwiek interwały. O tym jest ta książka – o wydobywaniu nas z mylnych przekonań, które jeśli odrzucimy, otwierają nas na pełniejsze wchodzenie w interakcję ze światem, który nie musi dostosowywać się do ludzkich złudzeń czy stereotypów. Z powyższego nie wynika, że zakładam minimalny poziom wiedzy u czytelnika. On jest dowolny w związku z faktem, że każdy słyszał o Einsteinie, o ‘e równa się mc kwadrat‘ i o czarnych dziurach. A to już dość i jednocześnie wystarczająco dużo, by sięgnąć po tekst Orzela.

DOBRE z małym plusem 7.5/10

/numeracja stron na podstawie wydania: Prószyński i S-ka 2013/

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-22
× 16 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jak nauczyć teorii względności swojego psa
2 wydania
Jak nauczyć teorii względności swojego psa
Chad Orzel
6.5/10

Chcesz zrozumieć teorię względności? Spójrz na świat oczami psa! Czy teoria względności może być pomocna podczas ścigania wiewiórek? Czy uciekający zając staje się krótszy, a dla uganiającego się za ...

Komentarze
Jak nauczyć teorii względności swojego psa
2 wydania
Jak nauczyć teorii względności swojego psa
Chad Orzel
6.5/10
Chcesz zrozumieć teorię względności? Spójrz na świat oczami psa! Czy teoria względności może być pomocna podczas ścigania wiewiórek? Czy uciekający zając staje się krótszy, a dla uganiającego się za ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Carmel-by-the-Sea

Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
„(…) chwila bez jutra (…)”(*)

W zasadzie nie mamy wyboru interesując się czarnymi dziurami, szczególnie jeśli szukamy najgłębszych fundamentów realności. Einstein rozumiał, że jego teoria dopuszcza r...

Recenzja książki Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
Krótka historia prawie wszystkiego
Poniekąd wspaniała opowieść o nauce

Kultowa w kręgach popularnonaukowych książka, która doczekała się świetnych ocen mnóstwa czytelników, to ciekawe wyzwanie do zbudowania własnej oceny. Nie chodzi silenie...

Recenzja książki Krótka historia prawie wszystkiego

Nowe recenzje

Chłopak z sąsiedztwa
Patrz sercem nie oczami
@kd.mybooknow:

„Żadne dziecko ani żadna kobieta nie powinna przechodzić przez to, przez co my przechodziliśmy . Nikt nie powinien żyć...

Recenzja książki Chłopak z sąsiedztwa
100 dni bez słońca
Historia Tessy jest jedną z tych, obok której n...
@xbooklikex:

"- O rany - odzywa się. - Należysz do tego rodzaju ludzi? - To znaczy jakiego rodzaju? - pytam z uśmiechem. - Ludzi, kt...

Recenzja książki 100 dni bez słońca
Czas Adeptów
Nick i jego czas w MAOS
@maitiri_boo...:

„Sieć. Czas Adeptów” to powieść, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala oderwać się od lektury nawet na chwilę....

Recenzja książki Czas Adeptów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl