Góra Synaj recenzja

Czytelnicze paluszki żwawo przewracały kartkę za kartką a oczy wchłaniały treść Góry Synaj

Autor: @alexsuraj ·1 minuta
2017-06-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Mam, mam! Trzymam w rękach świeżutki, jeszcze pachnący farbą drukarską egzemplarz Góry Synaj Krzysztofa Koziołka. Wypukły, złocisty tutuł cieszy oko czytelnika, mroczna okładka zapowiada nie lada tajemnicę. A zawartość jest jeszcze lepsza.


Góra Synaj jest kolejnym kryminałem retro po książce Furia rodzi się w Sławie, za którą autor otrzymał nominację do "Kryminalnej Piły", jest także z nią mocno powiązana. Wydarzenia w Górze Synaj poprzedzają te z Furii... Znów spotykamy, Antona Habichta i hrabinę Franziskę von Häften, głównych bohaterów pierwszej części. Z tym, że znajdują się w zupełnie innych okolicznościach, ponad to są młodsi, mniej doświadczeni. Anton Habicht jest funkcjonariuszem policji porządkowej. Niemcy tkwią w głębokim kryzysie gospodarczym, szerzy się nazim. Bieda trzyma w szachu także Habichta. W dodatku nie może porozumieć się z żoną po utracie syna. Ofertę pracy ze strony śledczego Matzke traktuje jako los na loterii. Właśnie wokół tego wątku autor zbudował główną oś akcji.


Tymczasem Franziska tkwi u boku męża, Niemca, sama ma polskie korzenie. Ich związkowi daleko do ideału. On pracuje a ona spędza sporo czasu z przyjaciółmi, Margarete i Gustawem von Hellmich. Gustaw jest starszym asystentem kryminalnym, stąd Franziska jako jedna z pierwszych dowiaduje się o śmiertelnym wypadku dziecka na Kaczej Górce w Nowej Soli. Ale czy aby na pewno był to wypadek?


I tak toczą się dwa śledztwa naraz, oficjalne Matzkego i Habichta oraz prywatne Franziski. Autor z właściwą sobie zręcznością prowadzi akcję, łączy wątki. Nie można się nudzić. Postaci są nieszablonowe, a co ważniejsze nieprzerysowane, ani groteskowe, co często się zdarza u innych pisarzy za wszelką cenę chcących nakreślić postać wyrazistą i soczystą. Koziołkowi udało się to osiągnąć nie tworząc postaci karykaturalnych, a takie z krwi i kości.

Górę Synaj czyta się więcej niż przyjemnie. Głęboki ukłon w stronę autora, który wykonał ogrom pracy przy zdobywaniu informacji o architekturze Nowej Soli i Głogowa oraz okolic "budując scenografię" książki, która nadaje jej niepowtarzalny klimat końca lat trzydziestych dwudziestego wieku. W ogóle fakty historyczne dotyczące miejsc, jak i obyczajowości tamtych czasów są mocnym atutem książki. Jednak najmocniejszym tajemnicze zgony dzieci z Nowej Soli i Głogowie, których zagadkę śmierci warto odkryć wraz Habichtem i hrabiną Franziską.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Góra Synaj
Góra Synaj
Krzysztof Koziołek
8.4/10
Cykl: Furia, tom 1

Anton Habicht za psie pieniądze pracuje w policji porządkowej Glogau (Głogowa). Gdy na jego drodze staje śledczy Matzke z policji kryminalnej i proponuje, żeby pracował razem z nim, Habicht nie może u...

Komentarze
Góra Synaj
Góra Synaj
Krzysztof Koziołek
8.4/10
Cykl: Furia, tom 1
Anton Habicht za psie pieniądze pracuje w policji porządkowej Glogau (Głogowa). Gdy na jego drodze staje śledczy Matzke z policji kryminalnej i proponuje, żeby pracował razem z nim, Habicht nie może u...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Nowe recenzje

Auschwitz. Historia miasta i obozu
Nigdy więcej
@ladymakbet33:

Praca Auschwitz. Historia miasta i obozu,to lektura bolesna i trudna. Przypomina o tragicznym losie milionów ludzi, upo...

Recenzja książki Auschwitz. Historia miasta i obozu
U schyłku czasów
Jak tu nie popaść w obłęd
@agaczarujee:

Dzięki współpracy z nakanapie.pl miałam okazję w ramach współpracy barterowej zrecenzować książkę autorstwa Beaty Ziaja...

Recenzja książki U schyłku czasów
Morderstwo pod choinkę
Śnieżyca, świąteczny klimat i... trup pod choin...
@burgundowez...:

Hanna Greń po raz kolejny zabiera nas do świata Dionizy Remańskiej, detektywki, której przenikliwość i nieustępliwość u...

Recenzja książki Morderstwo pod choinkę