Upalne lato sprzyja czytaniu książek, gdyż chowamy się w zacienione miejsca i chętniej spędzamy wolny czas z dobrą lekturą. Właśnie dlatego chcę wam polecić dosyć krótką, bo zaledwie 176 stronicową pozycję, która zachwyci chyba każdego.
Pani Bojar w swym dorobku ma kilka zabawnych i lekkich nowelek, ale mi najbardziej przypadła do gustu właśnie ta. Przy żadnej z książek nie uśmiałam się tyle, co tutaj, aż łzy mi pociekły. To co wyczyniała główna bohaterka było tak nieprawdopodobne i niespodziewane, że na nudę nikt nie będzie narzekał.
Żaneta to pisarka, mająca na swym koncie dwa kontrowersyjne poradniki, które dyskryminują męską płeć. Kobieta marzy o napisaniu takiego romansu, który wyniósłby ją na szczyt.
Podczas jazdy rozklekotanym samochodem zostaje zatrzymana przez policjantów i wręcz na siłę wpycha im się do radiowozu, zasypując ich potokiem słów. Mundurowi zamiast ją podwieźć w upragnione miejsce, zawożą do tajemniczej willi, gdzie dowiaduje się, iż została porwana i będzie więźniem dopóty nie odkręci sytuacji do jakiej doprowadził jej nieszczęsny poradnik. Żanetka jako, że jest romantyczką z natury zgadza się zrobić wszystko, by przekonać małżonkę porywacza do wycofania się z planów rozwodowych.
Ulokowana zostaje w przytulnym pokoju wraz z Mieciem a jej „aniołem stróżem” zostaje Szymon nazwany przez nią brzydalem. Oboje strasznie działają sobie na nerwy, ale pisarka robi wszystko, by uprzykrzyć i utrudnić mu wręcz każdą chwilę.
Jak doszło do tej niefortunnej sytuacji? Czy kobieta nie pożałuje tego, iż przystała na ten układ? Dlaczego wszyscy w willi starali się jej unikać? Czy jest ona pechową osobą przyciągającą katastrofy, a może specjalnie uprzykrzała życie brzydalowi?
Przyznam się wam, że Agnieszka jest moją najukochańszą autorką i bez czytania opisów, w ciemno sięgam po jej wszystkie dzieła. Jeśli się orientujecie, pisze ona dosadnie i niczego nie owija w bawełnę. Jednak niektóre jej książki są tak lekkie i ożywcze, że nadają się dla każdego odbiorcy powyżej 16+.
Historia jest nieszablonowa, trudno przewidzieć co znowu nawywija Żaneta, a przebywanie w jej pobliżu przeważnie kończy się katastrofą. Szymon miał naprawdę trudne zadanie, ale jego nieprzyjemne zachowanie powodowało, że nie było mi go szkoda i nadal kibicowałam dziewczynie.
Wykreowane przez Bojar, pyskate i charakterne postacie bardzo mi się podobały. Spowodowały, że historia nabrała specyficzny klimat, który doskonale uzupełniały przepychanki słowne. Mimo, że oboje pałają do siebie niechęcią, to zdecydowanie przyciąga ich jakaś niewidzialna siła. Co z tego wyniknie musicie przekonać się sami, ale bądźcie pewni, że naprawdę warto.
Emocji wam tu nie zabraknie, wrażenia są silne, a cudowny styl autorki zapewnią, że nim się obejrzycie dotrzecie do finalnych kart. Scena z sokiem wiśniowym będzie niezapomniana i ciężko wam będzie utrzymać powagę. Co tam się wyprawia, ojojoj!
Kochani, nie zwlekajcie tylko sięgajcie po niezwykle ciekawe dzieła z motylowej biblioteczki. Wybór jest duży i można przebierać do woli. Jestem pewna, że przepadniecie z kretesem tak jak ja.