Dotyk Crossa recenzja

Dotyk Crossa

Autor: @Natasha92 ·2 minuty
2013-02-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Ostatnio tyle się nasłuchałam jaka to trylogia "Rozpalona" jest lepsza od "50 odcieni", że ostatecznie postanowiłam wreszcie się z nią zapoznać. Pierwszy tom cyklu "Dotyk Crossa" autorstwa Sylvii Day już od początku irytował mnie jednak prawie identyczną fabułą i bohaterami. Brak pomysłu na własną, oryginalną historię, a jedynie bezczelne ściąganie od innych nie jest przeze mnie wyjątkowo pochwalany. Szczególnie gdy ten pomysł wcale, a wcale nie jest jakiś szczególnie fascynujący. Wobec tego już z samego startu autorka otrzymała ode mnie ogromnego minusa. Aczkolwiek postanowiłam dać jej szanse i przebrnąć po raz drugi przez romans Christiana i Any... a raczej Gideon ( tak przy okazji - okropne imię moim skromnym zdaniem) i Evy. Czy było warto?

O tak! Jeśli ktoś przymknie oko na powtarzające się sytuacje i sylwetki bohaterów otrzyma całkiem niezłe opisy scen erotycznych. Były o wiele bardziej pobudzające i poruszające własną wyobraźnię. Być może zdarzały się mało ciekawe, a powtarzające zdania typu "ale jesteś ciasna", jednak mimo wszystko literacki styl Sylvi Day jest bezkonkurencyjnie lepszy od pisarskiego pióra E.L James.

Dodatkowo moją uwagę zwrócił przyjaciel Evy o imieniu Cary, który jest biseksualistą. To jedna z najbardziej ciekawych i intrygujących postaci jakie spotkałam ostatnimi czasy w literaturze. Chociaż pod koniec pierwszej części nawet jego zachowanie ciężko było mi zrozumieć. Z drugiej strony nikt nie jest idealny.

"Teraz pragnęłam tylko wrócić do domu i ukryć się przed światem, uwolnić od presji i konieczności udawania, że czuję się świetnie, podczas gdy było dokładnie na odwrót."

Kolejnym plusem jest brak BDSM. Bynajmniej dla mnie. Jakoś nie rozumiem ludzi, którym ból, bądź jego sprawianie daje przyjemność. Brutalne traktowanie drugiego człowieka - to raczej nie dla mnie. Dlatego plus dla autorki za pokazanie, że i "normalne" współżycie może być cudowne i sprawiający pełnię rozkoszy.

Tak więc moim zdaniem trylogia autorstwa Sylvii Day jest o wiele lepiej napisana od historii Greya i Any stworzonej przez E. L. James. Chociaż wciąż czuje niesmak z powodu tego odczuwalnego hmm... plagiatu?
Dlatego już do was należy decyzja czy pójdziecie moim śladem i sięgnięcie po pierwszą część cyklu "A Crossfire Novel" pod tytułem "Bared to You"

"- Podobasz mi się - Z dłońmi opartymi płasko o ścianę po obu stronach mojej głowy pochylił się i delikatnie pocałował mnie w usta - Ty też mi się podoba. Ale zdajesz sobie sprawę, że jesteś w pracy, prawda?
- A co to by była za atrakcja być szefem, jeśli nie mógłbym robić, co tylko zechcę?
- Hmm."
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dotyk Crossa
5 wydań
Dotyk Crossa
Sylvia Day
5.8/10

Dotyk Crossa to pierwsza powieść z trylogii o młodziutkiej dziewczynie, Evie Tramell i biznesmenie Gideonie Cross. Eva, która właśnie skończyła studia, zatrudnia się w agencji reklamowej, której biuro...

Komentarze
Dotyk Crossa
5 wydań
Dotyk Crossa
Sylvia Day
5.8/10
Dotyk Crossa to pierwsza powieść z trylogii o młodziutkiej dziewczynie, Evie Tramell i biznesmenie Gideonie Cross. Eva, która właśnie skończyła studia, zatrudnia się w agencji reklamowej, której biuro...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czytałam na początku maja jedną z książek Sylvii Day i bardzo mi się podobała. Gdy mniej więcej dwa tygodnie później, moja „sąsiadka” wydawała cztery części Dotyku Crossa, serii spod pióra tej samej ...

Mówiąc o sadze Sylvii Day na pierwszy plan rzucają się dwa skojarzenia: "literatura erotyczna" i "TEN Grey". I o ile nie lubię przyrównywania książek do siebie, tak w tym przypadku jest to po prostu ...

@fantastyka.na.luzie @fantastyka.na.luzie

Pozostałe recenzje @Natasha92

Papierowe marzenia
Papierowe marzenia

„Gdyby nie ciemność, nigdy nie poznałbym światła” Zawsze wychodziłam z założenia, że najlepiej jak człowiek uczy się na własnych błędach. Pamiętam, że toczyłam o to n...

Recenzja książki Papierowe marzenia
Fortuna i namiętności. Klątwa
Fortuna i namiętności. Klątwa

Kunsztem literackim Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk zachwycam się od momentu przeczytania cyklu „Podróż do miasta świateł”. Jestem pod ogromnym wrażeniem, kiedy Polacy pot...

Recenzja książki Fortuna i namiętności. Klątwa

Nowe recenzje

Taniec z diabłem
Taniec z diabłem
@na_ksiazke_...:

Przyznam się bez bicia , że Santino jest moim pierwszym przeczytanym dziełem od autorki , choć robiąc przegląd półek że...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii