Morderstwo w klasztorze recenzja

Duchowe zbrodnie

Autor: @Kasia9 ·2 minuty
2012-04-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Okładka jest wspaniałym odzwierciedleniem tła i jednocześnie wprowadza czytelnika w atmosferę samej powieści. Klasztorne mury, kamienne i rozświetlane jedynie przez skąpe światło łuków okien i przejść, niezdający się mieć końca korytarz i samotna postać. Kim jest osoba, skupiająca wzrok, chociaż widoczny jest tylko zarys jej sylwetki? W górnej części budowla, mająca kształt twierdzy, ukazana w blasku księżyca. Jakie powiązania łączą te dwa obrazy, rozdzielone tytułem książki? Każde z tych pytań ma swą odpowiedź w treści, zaskakującej i nie biegnącej utartymi ścieżkami suspensu.

Oxford świątynia nauki, zawsze zapełniona wiernymi, którzy kultywują zwyczaj zdobywania wiedzy od stuleci pośród szacownych budowli, będących świadkiem wielu niezwykłych wydarzeń. Jednocześnie ostoja tradycji, a z drugiej strony idąca z postępem, ale w swoim tempie i zgodnie ze swymi tradycjami. Kolegia stanowią jej kaplice i równocześnie skupiają wyznawców, jednak czasem odwieczność codzienność zostaje brutalnie przerwana. Nagle w swych podstawach trzęsie się wiara, a podejrzenie i wątpliwości wkradają się pomiędzy szacowne mury ... Komu można przypisać zbrodnię jak nie osobie, która pierwsza zetknęła się z ofiarą, a na rękach miała krew? Logika podpowiada, że to zbyt proste, ale czy właśnie takie rozwiązanie nie bywa najlepsze? Jednak pomiędzy tym co wydaje się prawdą, a intuicją istnieje luka, by ją wypełnić trzeba podjąć śledztwo, nieoficjalne oczywiście, bo policja złapała już trop i nie zamierza na razie sprawdzać innych. Kto stoi za śmiercią powszechnie szanowanego i lubianego zakonnika? Czyżby morderca krył się pomiędzy duchownymi? Nie wolno odrzucić żadnej hipotezy, nawet tej wydającej się zbyt nieprawdopodobną, chociaż wewnętrzny głos jakby pogubił się w natłoku kolejnych wydarzeń ... Komu zaufać, a kogo mieć na oku? Wiele znaków zapytania stoi na drodze Felicity, jej końca nie widać, a następne wątpliwości pojawiają się co i rusz.


Dwie perspektywy czasowe przeplatają się w "Morderstwie w klasztorze", pierwsza to współczesna, druga sprzed tysiąca lat, wydająca się początkowo jedynie uzupełnieniem motywy głównego, jednakże w miarę zapoznawania się z opowieścią, czytający dostrzega ukryte nawiązania do dnia dzisiejszego. Przeszłość i teraźniejszość łączą się nie tylko z powodu ludzi, lecz również pewnej tajemnicy, która budzi w ludziach zgoła mało pobożne pragnienia. Autorka przedstawia w swej książce wiele szczegółów historycznych, a nawet hagiograficznych. Umiejętne wplecenie w fabułę różnorodnych wątków nie pozwala na nudę, co więcej daje impuls do tworzenia własnych teorii, w liczbie mnogiej oczywiście, bo postacie wprowadzają wiele niespodziewanych zwrotów akcji. Czy do końca nie wiadomo kto stoi za zbrodniami? Tak, pomimo wielu podejrzeń, które co i rusz nasuwają się, zakończenie zaskakuje. Pomiędzy tym co wygląda na prawdziwe, a faktami istnieje cienka granica, widoczna dopiero w najmniej spodziewanym momencie. Nie tylko na wątku kryminalnym opiera się powieść Donny Fletcher Crow, pod warstwą sensacji, kryje się opowieść o ludziach postawionych nagle w sytuacji całkowicie różnej od ich codziennych dróg. W obliczu zagrożenia, w atmosferze intrygi i w obliczu śmierci dostają szansę by nie tylko się sprawdzić, lecz również spojrzeć na siebie i swoje decyzje życiowe z całkiem nowej perspektywy. To co uważane było za słabość, staje się początkiem odpowiedzi dotyczącej celu do jakiego powinno się zdążać w swej egzystencji.

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Morderstwo w klasztorze
Morderstwo w klasztorze
Donna Fletcher Crow
7.5/10
Seria: Corpus delicti

"Felicity Howard, młoda Amerykanka, która w zakonnej wspólnocie w Yorkshire w Anglii szukała pomysłu na życie, odkrywa zwłoki bestialsko zamordowanego mnicha. Co więcej, na miejscu zbrodni, nad ciałem...

Komentarze
Morderstwo w klasztorze
Morderstwo w klasztorze
Donna Fletcher Crow
7.5/10
Seria: Corpus delicti
"Felicity Howard, młoda Amerykanka, która w zakonnej wspólnocie w Yorkshire w Anglii szukała pomysłu na życie, odkrywa zwłoki bestialsko zamordowanego mnicha. Co więcej, na miejscu zbrodni, nad ciałem...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Donna Fletcher Crow należy do stowarzyszenia twórców chrześcijańskich i autorek literatury kryminalnej. Pisanie to jej pasja. Jedną z jej wielu pozycji jest „Morderstwo w klasztorze”. Książkę tę wydał...

@grejfrutoowa @grejfrutoowa

Kiedy patrzę na okładkę, przeszywa mnie dreszcz. Od razu wyobrażam sobie mroczne, zimne, nieprzyjemne w dotyku chropowate mury. W nozdrzach czuję zapach wilgoci, kadzidła, mirry. Słyszę miarowe kroki ...

@aleksnadra @aleksnadra

Pozostałe recenzje @Kasia9

Czerwone Oleandry
Trujące szczęście

Czasem zdaje się, iż życie daje bonusy, o jakich inni mogą tylko pomarzyć. Takie prezenty niekiedy wywołują koszmary o utracie tego, co się otrzymało nie prosząc na...

Recenzja książki Czerwone Oleandry
Igrając z ogniem
Melodia tragedii

Zło ma wiele twarzy, czasem nosi maskę dla niepoznaki, mamiąc nią tych, którzy wbrew zdrowemu rozsądkowi wierzą, że każdy człowiek ma w sobie dobro. Kiedy w końcu widoczn...

Recenzja książki Igrając z ogniem

Nowe recenzje

Na psa urok, ości śledzia
"Na psa urok, ości śledzia" Olga Rudnicka
@S.anna:

Chcąc nie chcąc – a zdecydowanie bardziej nie chcąc – Tekla zamieszkuje pod jednym dachem z przyszłą teściową, która, d...

Recenzja książki Na psa urok, ości śledzia
Schody do lata
Historia, której nie sposób zapomnieć
@Monika_2:

[Współpraca barterowa z @Link ] "W uśpionej głowie Meli przemknął obraz błyszczących oczu i zaszumiały słowa: masz wyb...

Recenzja książki Schody do lata
Wieczne igrzysko. Imię duszy
Intrygujący początek serii
@Monika_2:

[Współpraca barterowa z Wydawnictwem @Link ] "Rycerze, kasztelani i pozbawione imion sieroty, podobnie jak Bytom i Jaw...

Recenzja książki Wieczne igrzysko. Imię duszy