Farmagia recenzja

Farmagia

Autor: @norzechowicz ·2 minuty
2020-07-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Wiecie, kiedy książka jest naprawdę dobra? Wtedy, kiedy towarzyszy nam nawet po przeczytaniu. Kiedy leży sobie już na półce, a nasz wzrok co jakiś czas ucieka w jej kierunku i się uśmiechamy na samo wspomnienie lektury. Kiedy prowokuje do rozmowy i przemyśleń. Kiedy budzi emocje i nie ma znaczenia, czy są one pozytywne czy negatywne. Ważne, że jej magia na nas działa. A kiedy jeszcze Wasze dziecko tworzy do książki cudowny rysunek albo wycina magiczny kluczyk bawiąc się w przejścia do tajemniczego, równoległego świata i ta zabawa zajmuje mu kilka dni…ach. Czegóż można chcieć więcej.
„FarMagia” to jedna z książek, które dziecko czyta z zachwytem, a dorosły z prawdziwym zainteresowaniem.
Bohaterami są dzieci ( tu ukłon w stronę Autorki, za stworzenie postaci chłopca i dziewczynki; od razu grono czytelników się powiększa) Tereska i Jonatan, którzy chodzą do jednej klasy, ale ze względu na łobuzerskość chłopca niekoniecznie są przyjaciółmi.
Tereska zostaje wybrana przez elfy na Opiekunkę FarMagii, magicznej krainy, będącej takim trochę szpitalem dla chorujących fantastycznych zwierząt: jednorożców, pegazów, chimer, gryfów, syren czy hipokampów. Elfy świetnie opiekują się krainą, ale nie potrafią leczyć, dlatego co jakiś czas poszukują wśród ludzi osoby odpowiedzialnej za uzdrowienie zwierząt. Tereska, chociaż nie ma pojęcia o leczeniu wierzy, że w wypełnianiu obowiązków Opiekunki pomoże jej miłość, którą odczuwa do wszystkich żywych stworzeń. Otrzymuje magiczny lodowy kluczyk i dzięki niemu którekolwiek drzwi otworzy – przeniosą ją one do FarMagii, równoległego świata, gdzie nie ma znaczenia upływ czasu.
Niespodziewanie jej pomocnikiem i asystentem staje się Jonatan. Dzieciaki zaczynają się poznawać, dogadywać i współpracować przy niesieniu pomocy potrzebującym zwierzętom.
Jednak żeby nie było tak sielankowo pojawiają się też inne problemy z realnego świata, którymi dzieci muszą się zmierzyć. I cały czas ich śladem podąża tajemniczy kolekcjoner oryginalnych gatunków zwierząt, który nie cofnie się przed niczym…
Nie powiem, wciągnęła nas fabuła. Bardzo. W fantastyczne wątki został wpleciony też realistyczny i trudny temat, jakim jest przemoc w rodzinie. Osobiście ogromnie spodobał mi się sposób wyjaśnienia sytuacji i rozwiązania jej – delikatnie, ale stanowczo.
Książka jest pokaźnych rozmiarów, czarno-białe ilustracje Autorki ozdabiają każdy nowy rozdział. Jest mnóstwo treści, ale akcja toczy się takim tempem, że kolejne strony pokonują się same. Twarda okładka i piękna strona tytułowa zachęcają do zgłębienia treści.
To wspaniała powieść z gatunku fantasy. Od lat 10 +.
Nasza, polska!

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Farmagia
Farmagia
Magdalena Jasny
8.8/10

Farmagia to miejsce magiczne. I jedyne takie na świecie. Przybywają do niej ranne jednorożce, chore pegazy, chimery, feniksy i gryfy. Czasem pobliskim strumieniem przypływa syrena, która ma problemy z...

Komentarze
Farmagia
Farmagia
Magdalena Jasny
8.8/10
Farmagia to miejsce magiczne. I jedyne takie na świecie. Przybywają do niej ranne jednorożce, chore pegazy, chimery, feniksy i gryfy. Czasem pobliskim strumieniem przypływa syrena, która ma problemy z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Parafrazując słowa piosenki zespołu „Fasolki”, mogę powiedzieć, że fantazja jest od tego, żeby bawić się na całego! A Farmagia, czyli farma dla magicznych zwierząt, nadaje się do praktykowania pachol...

@czytamduszkiem @czytamduszkiem

Poszukiwałam utworu lekkiego, o pozytywnym przekazie i mój wybór padł na "Farmagię" Magdaleny Jasny. Większość książki przesłuchałam w formie audiobooka, ale końcówkę doczytałam sama. "Farmagia" od d...

@Katarzyna_Wasowicz @Katarzyna_Wasowicz

Pozostałe recenzje @norzechowicz

Wielki napad na mózg
Wielki napad na mózg

„Mamo... a nie możemy napisać do Autora i zapytać, czy będzie kolejna część, bo ja nie wytrzymam” - zawodzenie dobiegło moich uszu i już wiedziałam, że książka się podob...

Recenzja książki Wielki napad na mózg
Sprawa osobliwego wachlarza
Sprawa osobliwego wachlarza

Z ogromną przyjemnością sięgamy po kolejne tomy tej prawdziwie detektywistycznej serii o bystrej i inteligentnej nastolatce, która w obawie przed wysłaniem jej na pensję...

Recenzja książki Sprawa osobliwego wachlarza

Nowe recenzje

Nasz Świdermajer
***
@apo:

Czy macie miejsce, które łączy Waszą rodzinę? Miejsce, które spaja pokolenia? Przestrzeń, gdy o niej pomyślisz, wywołuj...

Recenzja książki Nasz Świdermajer
Love, Theoretically
Mimo podobieństw, rewelacja!
@maitiri_boo...:

"Love, Theoretically" to moje kolejne spotkanie z twórczością Ali Hazelwood i kolejne udane, mimo wielu podobieństw do ...

Recenzja książki Love, Theoretically
Ulotny zapach czereśni
Piękna i poruszająca serca powieść.
@anettaros.74:

„Pamięć jednak jest ulotna. Jak zapach czereśni. Wydaje się, że pewne wydarzenia i emocje pozostaną w twoich wspomnien...

Recenzja książki Ulotny zapach czereśni
© 2007 - 2024 nakanapie.pl