Publiusz Korneliusz Scypion, syn konsula Rzymu bardzo szybko pnie się po szczeblach kariery. Jednak prawdziwe uznanie i sława dopiero przed nim. Los nadarza mu wyjątkową okazję przysłużenia się ojczyźnie. Odwieczny konflikt między Kartaginą a Rzymem musi się wreszcie zakończyć. I choć wódz Kartagińczyków – Hannibal, syn Hamilkara jest potężny i groźny, władze rzymskie wypowiadają mu wojnę, którą wszyscy znamy pod nazwą II wojny punickiej. Jaki będzie jej przebieg? Jaką rolę odegra w tym starciu Publiusz Korneliusz Scypion Młodszy? Czy walki o Hiszpanię zakończą się raz na zawsze? Na te pytania odpowie wam Santiago Posteguillo w swojej książce pt.: „Africanus. Syn konsula”.
Zanim zdecydowałam się sięgnąć po „Africanusa…”, przeczytałam wiele recenzji tej uznawanej za hiszpański bestseller książki. Większość opinii podkreślała, że jest to inny rodzaj powieści historycznej, dlatego też rozpoczynając lekturę „Africanusa…” uporczywie poszukiwałam tej „inności”. Muszę przyznać, że autor tym razem nie zawiódł czytelników. Oryginalność jego dzieła polega bowiem na trzech odrębnych wątkach fabularnych, które w zasadzie przedstawiają nam różne perspektywy tej samej wojny punickiej.
Po pierwsze mamy tu opowieść o Tytusie Makcjuszu – młodzieńcu pochodzącym z Umbrii, który ma nadzieję stać się bogatym obywatelem Rzymu. Jego plany obracają w niwecz kolejne porażki, które ostatecznie popychają go w szeregi przybocznej armii rzymskiej. Jednak i ta droga nie zapewnia naszemu bohaterowi sukcesu. Po wojennej klęsce, Tytus wraca do swojego żebraczego życia.
Drugim bohaterem, wokół którego toczy się akcja, jest sam wódz Kartagińczyków „obdarzony łaską Baala”*. Dzięki postaci Hannibala, czytelnik poznaje przyczyny konfliktu z Rzymem i strategię, jaką kierował się ten przywódca zadając kolejne ciosy swoim wrogom. W charakterystyce tej postaci brak mi tylko odrażającego wyglądu zewnętrznego, z którego jak twierdzą historycy słynął Hannibal. Są za to u jego boku legendarne słonie masowo tratujące rzymską armię. Skoro Posteguillo poświęcił wątek Hannibalowi, nasuwa się pytanie: co z wodzem Rzymian?
Sylwetki Publiusza Korneliusza Młodszego, jego ojca, wuja oraz innych Rzymian przedstawia wątek trzeci. Tu na naszych oczach narodzi się, dorośnie i przejdzie wszystkie obrzędy inicjacyjne późniejszy trybun ludowy i dowódca oddziałów rzymskich, który za swoje czyny otrzyma przydomek Afrykański. Oprócz walki z wrogiem, będzie on się zmagał również z własnym sercem, kiedy to pozna piękną córkę starego konsula, Emilię Tercję. Jego pochodzenie i niezwykły talent bitewny ułatwią mu jednak realizację zamierzonych celów.
„Africanus. Syn konsula” to jedna z tych powieści, które nie przytłaczają czytelnika ogromem faktów historycznych. Santiago Posteguillo zręcznie wykorzystał różnego rodzaju źródła traktujące o wojnach punickich i stworzył z nich interesującą opowieść, która pozwala nam, ludziom żyjącym o ponad 2 tysiące lat później, poznać nie tylko każdy najdrobniejszy szczegół tych walk, ale również emocje, którymi kierowały się obie skłócone strony. Książka ta to również źródło wiedzy o samym starożytnym Rzymie. Dzięki niej poznajemy bowiem stosunek Rzymian do greckiego wynalazku, jakim był teatr. To właśnie Publiusz Korneliusz Scypion Starszy staje się żywym dowodem na ogromną fascynację kulturą grecką. Dzieła najsłynniejszych greckich filozofów towarzyszą mu nawet na polu bitwy, kiedy to wręcza synowi fragmenty „Etyki nikomachejskiej” Arystotelesa traktujące o wartości przyjaźni. Autor jak widać na każdym kroku przekonuje nas, że Ci źli Rzymianie, którzy podbili wiele ówczesnych cywilizacji, byli także ludźmi, którzy posiadali wiele przyziemnych słabości. Kiedy jednak stawali w obliczu wroga, liczyło się dla nich tylko zwycięstwo.
Pod względem budowy oraz układu treści książka „Africanus. Syn konsula” mogłaby być przykładem dla wielu innych powieści z tego gatunku. Konsekwentny podział na cztery księgi powoduje, że czytelnik ma przed oczyma cztery etapy jednej z największych wojen starożytnego świata. Wszystko jest tutaj uporządkowane chronologicznie, zatem nie ma obawy, że w natłoku walk i my stracimy główny wątek. Do tego książka opatrzona została również dodatkiem, który przedstawia szyki obu wojsk pod Saguntem, nad Ticiunsem oraz nad Jeziorem Trazymeńskim. Znajdziemy tu również liczne mapy ukazujące obszary walk, oraz listę konsulów, którzy w czasie II wojny punickiej sprawowali ten urząd w antycznym Rzymie. Nieocenioną wartością dla czytelnika jest także słowniczek. W jasny i klarowny sposób wyjaśnia on wszystkie trudne pojęcia występujące w tekście powieści. Skoro autor tak zadbał o czytelnika, nie pozostaje nam nic innego jak odwdzięczyć się mu za włożony trud i rozpocząć naszą przygodę u boku Scypiona Afrykańskiego lub jego przeciwnika Hannibala. Niezależnie od wyboru zapewniam, że dla obu stron zapewniono cały szereg atrakcji. Jeśli więc jesteście na tyle odważni, by stanąć do walki na śmierć i życie, to otwórzcie książkę „Africanus. Syn konsula” i przekonajcie się jak trudne bywa wojenne rzemiosło.
Pozycję tę polecam zarówno wszystkim zainteresowanym strategiami wojennymi i historią starożytnego Rzymu, jak i osobom zupełnie niezaznajomionym z tematem. Santiago Posteguillo zadbał o to, by wszyscy znaleźli w jego książce coś interesującego. Tak więc zapraszam do lektury, a sama rozpoczynam polowanie na drugi tom z tej serii, czyli „Africanus. Wojna w Italii”, by ostatecznie dowiedzieć się, jak zakończyła się rywalizacja dwóch potęg starożytnego świata.