Nigdy nie przypuszczałam, że jedna historia opowiadana z perspektywy różnych bohaterów może okazać się tak fascynująca. Elżbieta Cherezińska udowodniła, iż jest to możliwe. Jej saga "Północna Droga" to porywająca opowieść o ludzkich namiętnościach, ambicjach i pragnieniach osadzona w czasach rozkwitu epoki wikingów, na przełomie X i XI wieku. Co ciekawe nie skupia się ona na walkach i wyprawach łupieżczych bezwzględnych wojowników (choć takie wątki też się oczywiście pojawiają) a na losach kobiet, którym przyszło żyć w się w czasach, gdzie ich głównym zadaniem było rodzenie dzieci i służenie mężowi. Jednak bohaterki opisywane przez autorkę to kobiety nietuzinkowe, dumne i mające poczucie własnej wartości, które nie boją się w tym zdominowanym przez mężczyzn świecie iść po swoje.
"Ja jestem Halderd" to historia wdowy po jarlu Helgi, matki sześciu synów, pragnącej dla nich chwały, bogactwa i władzy. Halderd od najmłodszych lat musi walczyć o swoją pozycję i szacunek otoczenia. Nieszczęśliwe małżeństwo z brutalem i pijusem jest dla niej szansą na wejście do elity ówczesnego świata. Jest w stanie złożyć w ofierze swoją młodość i niewinność w zamian za gwarancję dostatniego życia, z dala od niedostatku, który towarzyszył jej od najmłodszych lat.
Po śmierci męża, bierze na siebie odpowiedzialność za rodzinę, stając na czele rodu. Wdowa Halderd to kobieta ponad miarę swoich czasów: ambitna, zaradna i myśląca strategicznie. Priorytetem jest dla niej przyszłość jej dzieci. Chce wychować synów na dzielnych wojowników, przynoszących chwałę jej rodowi, jednak to nie wszystko. Marzy jej się korona dla jednego z nich i zrobi wszystko aby cel ten zrealizować.
To historia o kobiecej sile i odwadze, niepozbawiona pięknie opowiedzianego wątku miłosnego. Bo Halderd ma serce wodza, ale jak każdy chce kochać i być kochana. Pod fasadą zimnej i dumnej pani Północy skrywa się marząca o cieple męskich ramion kobita i kochająca matka szóstki chłopców, których wydała na świat.
Zakochałam się w tym cyklu i z żalem uświadomiłam sobie, że "Trzy młode pieśni", które czytam to ostatnia jego część.
Audiobook (czytała Ewa Abart)