Czysty wymysł recenzja

Hej, hej, hej! Witajcie w środę! Mam nadzieję, że u was wszystko dobrze! Może zdradzicie mi jaka książka była ostatnio miłym zaskoczeniem?

Dla mnie taką pozycją był „Czysty wymysł”. Czym jest ten tytuł? Jest to owocem śledztwa i badań Matta Alta i opowiada o tym jak japońska popluktura zdobyła świat. Autor na niespełna 400 stronach zebrał najważniejsze pomysły i wynalazki Japończyków takie jak Hello Kitty, Walkmana, kawaii i wiele innych.

Mimo tego, że jest to książka, która opiera się w dużej mierze na datach i nazwiskach, to nie jest nużąca. Wydaje mi się, że wynika to z faktu, że nie są to jedynie rzucone liczby i litery, tylko do każdej z nich jest dopasowane jest konkretne wydarzenie czy historia człowieka, która wywarła duży wpływ na finalny produkt.

Na pozycje tego typu czytelnik często musi poświęcić znacznie więcej czasu niż na powieści, a dodatkowo wymagają bardzo dużego skupienia. W przypadku „Czystego wymysłu” nie odczułam wielkich różnić. Myślę, że duży wpływ na taki stan rzeczy miało słownictwo, z którego korzystał autor. Nie było udziwnione ani specyficzne. Mimo tego, że nie jestem ekspertem, to nie miałam problemu z przyswajaniem informacji. Myślę również, że pochwały należą się tłumaczowi, dzięki któremu finalny efekt jest taki, a nie inny.

Od kilku godzin zastanawiam się, która historia jest moją ulubioną. Właściwie waham się między postaniem Hello Kitty i karaoke. Każda z nich jest na swój sposób fascynująca i opowiada o czymś, co weszło na stałe również do polskiego krwioobiegu. W końcu chyba każda dziewczynka miała przybory szkolne, ubrania, zabawki albo inne gadżety z tym kotkiem. Dodatkowo niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie śpiewał nigdy do instrumentalnej wersji utworu.

Popkultura japońska wżarła się na stałe do świadomości ludzi na całym świecie i chyba każdy z nas korzysta z jej dobrodziejstw. Za to dzięki „Czystemu wymysłowi” możemy przekonać się jak to wszystko się zaczęło. Jak startowały biznesy, które są znane niemalże każdemu. Jakie były ich wzloty i na czym się potykali.

Ja ze swojej strony serdecznie polecam wam tę książkę, która, poza tym, że jest pięknie wydana, ma niesamowicie ciekawe wnętrze.