Wniebowzięci, czyli jak to się robi hydrozagadkę recenzja

„…jedną nogą na Olimpie, a drugą w szambie…”

Autor: @patrylandia ·3 minuty
2011-07-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„ – Co to jest sława? Nie wiesz, Zdzisiek? – pytał przyjaciela Himilsbach.
- To jest Sława Przybylska. Spotkałem ją nie tak dawno na warszawskiej Starówce, ale w żadnym szczególe nie wyglądała jak sława – usłyszał.” (str.175)

Jestem właśnie po lekturze książki Macieja Łuczaka „Wniebowzięci czyli jak to się robi hydrozagadkę”, która ukazała się w wydawnictwie Prószyński i S-ka w 2004 roku.
Maciej Łuczak jest autorem jeszcze dwóch książek o pokrewnej tematyce, pierwsza to „Miś czyli świat według Stanisława Barei”, a druga „Rejs czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”. Urodzony w 1964 roku, z zawodu adwokat specjalizujący się w ochronie dóbr osobistych i prawie prasowym. Z zamiłowania fotograf. Publikuje we „Wprost” i w „Tygodniku Powszechnym”.

Do przeczytania tej książki zachęciła mnie okładka czyli zdjęcie Jana Himilsbacha i Zdzisława Maklakiewicza w objęciach „białego misia” – kadr z filmu „Jak to się robi”.

Nie znałam życia tych dwóch aktorów. Znałam jedynie ich role, które mnie zachwycały, zmuszały do refleksji, ujmowały. Dlatego z nadzieją, w sumie sama nie wiem, na co, zaczęłam czytać tę książkę.

Biografię tego duetu, gdzie jeden to zawodowy aktor, a drugi to „naturszczyk” w tym fachu poznajemy przez pryzmat filmów, w których grali. Są to „Rejs”, „Wniebowzięci”, „Jak to się robi” i „Hydrozagadka”, która dla mnie jest fenomenalną satyrą tamtych czasów.
Najwięcej dowiadujemy się z opowieści Andrzeja Kondratiuka, w którego filmach grali i który prywatnie był ich przyjacielem. Oprócz tego wypowiadają się m.in. Marek Piwowski, Janusz Kłosiński, Kazimierz Kaczor.

Jan Himilsbach był nazywany najlepszym kamieniarzem wśród aktorów.
„(…) uwielbiał szokować, prezentując zupełnie skrajne i niecodzienne zachowanie. Raz był subtelnym intelektualistą dyskutującym ze znawstwem o literaturze iberoamerykańskiej, raz rzucał mięsem jak pijaczek spod budki z piwem, aby za moment znowu przywołać długi cytat z powieści Faulknera albo frazę z opowiadania Babla.” (str.10)
Według metryki Himilsbach urodził się 31 listopada 1931 roku, w dniu, który najzwyczajniej w świecie nie istniał, ale jak sam twierdził – „jeden dzień w tą, jeden w tamtą, co za różnica”.

Zdzisław Maklakiewicz najbardziej w życiu kochał jedną kobietę – swoją matkę. Poza tą jedną kobiety w jego życiu wymieniały się często. Do siebie podchodził z dystansem, ale i humorem. Adam Hanuszkiewicz wspomina wymianę między nimi telegramów po tym jak zatrudnił go w swoim teatrze.
„ANGAŻUJĘ. HANUSZKIEWICZ”
„GRATULUJĘ. MAKLAKIEWICZ”

W filmach stanowili duet nie do podrobienia. Nie uczyli się tekstów na pamięć. Oni grali sobą, najczęściej siebie. Niestety łączył ich też element baśniowy w życiu, czyli picie alkoholu. Czasami też z tego powodu nie stawiali się na planie. I w filmie i w życiu byli outsiderami.

Tak o to mówił o nich Janusz Głowacki:
„Naród ich ciągle kochał. Ale wiadomo jak to jest z miłością narodu. Kochał, ale nie szanował. Bo szanował to jednak Beatę Tyszkiewicz, po której od razu było wiadomo, że jest pani i ma wyższe studia. Oczywiście i Janek i Zdzisiu byli za inteligentni, żeby nie zdawać sobie sprawy z całego małpiarstwa, które się wokół nich wyprawiało. O lepszym towarzystwie mieli wyrobione zdanie. Ale sobie nie umieli, kurwa, z tym wszystkim poradzić. Zwłaszcza, że w przeciwieństwie do olbrzymiej większości sławnych aktorów, krytyków i dziennikarzy – traktowali siebie serio. Przez co wydawali się jeszcze śmieszniejsi.” (str. 175)

Czy jest to książka o Himilsbachu i Maklakiewiczu? W większości, ale i nie tylko. Autor odsłania kulisy powstawania filmów oraz ludzi z nimi związanych. Ukazał ,czym była dla socjalistycznej władzy X Muza i jakie miała zadania dla ludu. Dla mnie to idealne dopełnienie po wcześniejszej lekturze autorstwa Cezarego Praska.

Książkę tę polecam osobom zainteresowanym polskim czarno-białym kinem z czasów PRL-u i tym, którzy chcieliby lepiej poznać Jana Himilsbacha męża Basicy i Zdzisława Maklakiewicza syna Czesławy.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wniebowzięci, czyli jak to się robi hydrozagadkę
Wniebowzięci, czyli jak to się robi hydrozagadkę
Maciej Łuczak
10/10

Tytuł najsłynniejszej komedii Kondratiuka Wniebowzięci oddaje postawę życiową Maklaka i Himilsbacha, którzy dzięki sile woli, inteligencji, poczuciu humoru oraz setce wódki, potrafili wznieść się pona...

Komentarze
Wniebowzięci, czyli jak to się robi hydrozagadkę
Wniebowzięci, czyli jak to się robi hydrozagadkę
Maciej Łuczak
10/10
Tytuł najsłynniejszej komedii Kondratiuka Wniebowzięci oddaje postawę życiową Maklaka i Himilsbacha, którzy dzięki sile woli, inteligencji, poczuciu humoru oraz setce wódki, potrafili wznieść się pona...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @patrylandia

Mądrości Shire
sztuka życia

Szanowny Panie, Noble Smith! Właśnie jestem po lekturze Pana książki, która w Polsce ukazała się dzięki wydawnictwu SQN i nie mogłam się powstrzymać przed napi...

Recenzja książki Mądrości Shire
Przypadek Adolfa H.
W czyich rękach jest ludzki los?

"Literatura na temat Hitlera wydaje mi się pełna błędów. Ale te błędy są pasjonujące; opowiadają o tych, którzy je popełniają, są świadectwem czasów, które je stworzyły."...

Recenzja książki Przypadek Adolfa H.

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią