Powiem szczerze, kiedy wybrałam tę książkę do recenzji, głównie kierowałam się okładką, ciekawym tytułem i odległym nazwiskiem autorki, z którym dawno temu się spotkałam jako mała dziewczynka. "Poduszka w różowe słonie" wydawała mi się młodzieżową przygodą nastolatki, z perypetiami miłosnymi i rozterkami szkolnymi. Jednakże dostałam dorosłą i poważną książkę, która porusza bardzo ważny i ciekawy temat.
Główną bohaterką powieści jest Hanka - trzydziestoletnia kobieta, która wiedzie uporządkowane i stabilne życie, w którym nie ma miejsca na głębsze uczucia do mężczyzny a tym bardziej na zakładanie rodziny. W oczach innych jest kobietą sukcesu - ma dobrą pracę, chodzi do kina i kawiarni, ma czas dla siebie i innych. Hania cieszy się tym co ma i nie zastanawia się nad tym jakby mogło być. Nieoczekiwanie jednak, w jej życie wkracza pięcioletnia Ania i jej miś Florian - córka Ewy, zmarłej na raka najlepszej przyjaciółki Hani. Od tej pory zaczynają się prawdziwe schody. Nie mająca pojęcia jak zajmować się dzieckiem Hanka chce wypełnić obietnice złożoną przyjaciółce, jednak całkowicie nie wie jak się za nią zabrać. Nie nauczona okazywania czułości i miłości, przechodzi ogromny kryzys emocjonalny. Na domiar złego w jej życie chce wejść Łukasz - pragnący zbliżyć się do Jankowskiej, młody mężczyzna po uszy zakochany w niej. Ale jak układać życie skoro Hania boi się najmniejszego dotyku? Jak przezwyciężyć dręczące wspomnienia z dzieciństwa i sprostać wszystkiemu? Tego dowiecie się czytając książkę.
Od pierwszych stron zakochałam się w tej historii. Autorka dzięki bogatemu i plastycznemu językowi, pełnego metafor skłaniających czytelnika do myślenia, przyciąga i nie pozwala oderwać się od książki. Do tego pięknie nakreślona fabuła i powstaje książka niemal idealna. Mimo iż, podobnych historii mamy teraz wiele, Chmielewska przykuwa uwagę realizmem i przekonaniem z jakim pisze.
"Poduszka w różowe słonie" porusza bardzo ważne tematy jak utrata matki przez małe dziecko, tęsknota za dawnym życiem, ale także traumy z przeszłości które za każdym razem do nas wracają. Autorka całość opisała z wielkim wyczuciem i smakiem - idealnie wcieliła się w bohaterów i oddała emocje jakie w nich siedzą, dzięki czemu dostajemy niemal namacalny obraz cierpiącego dziecka i młodej kobiety z przejściami.
Książka na pewno nie raz was zaskoczy - niby można wyczytać coś między wierszami, jednak na punkt kulminacyjny swojego toku rozumowania nie liczcie. Chmielewska zmieni wszystko. Osobiście bardzo związałam się z bohaterkami - Anią i Hanią. Nie raz uroniłam łzę czytając to co przechodzą i jak ciężko im jest przejść teraz przez życie. Cierpienie, łzy, przykre wspomnienia i doświadczenia z dzieciństwa a do tego tęsknota za tym co nam było najbliższe - taką mieszankę emocji dostarczy wam dzieło Joanny.
Zdecydowanie polecam każdemu czytelnikowi który ceni sobie bardzo wysoko walory językowe, bogatą fabułę i niecodzienne historie. Książka zasługuje w pełni na najwyższą ocenę. "Poduszka w różowe słonie" to wzruszający obraz tego jak w jednej chwili może zmienić się życie, ale to co kiedyś się wydarzyło może do nas powracać na każdym kroku. Powieść chwyta za serce, uwrażliwia i skłania do refleksji. Idealna na chłodne dni, w których przy gorącej kawie czy herbacie chcemy przeczytać coś na wysokim poziomie.
Ocena: 6/6