"Boję się, że mógłbym być nieprawdziwy. Pusty."[s. 178]
Mara Dyer to szesnasto-, prawie siedemnastoletnia dziewczyna, która w tragicznym wypadku traci najlepszą przyjaciółkę, a sama cudem uchodzi z niego z życiem. Samego wypadku nie pamięta, tak samo jak poprzedzających go chwil. Wie tylko, że kiedy obudziła się w szpitalu, Rachel już nie było, a ona została sama. W związku z zaistniałą tragedią, Mara wraz z rodziną wyprowadzają się na Florydę, mając nadzieję, że nowe miejsce i nowi ludzie pomogą dziewczynie wrócić do zdrowia... psychicznego. Jednak w nowym miejscu ta wcale nie czuje się lepiej. Nadal wie, że jest pilnie obserwowana przez swoją matkę, psycholożkę, która analizuje każde wypowiedziane przez nią zdanie czy każde jej zachowanie. I może ma ku temu powody? Bowiem Mara wcale nie czuje się dobrze - widzi duchy zmarłych także w tamtym wypadku dwójki znajomych, poza Rachel; rzeczy, których nie ma, i słyszy zdania czy słowa, których nikt nie wypowiada.
Mara Dyer jest tajemnicą, także dla samej siebie. Musi ona odkryć, co wydarzyło się tamtej nocy, kiedy zginęli jej znajomi i najlepsza przyjaciółka, aby móc poznać prawdę i wyzbyć się uczucia, że coś z nią jest bardzo nie tak. W walce z własnymi demonami nie pomaga jej fakt, że jeden chłopak ze szkoły, Noah, ciągle się przy niej kręci. Jako, że ma on reputację kobieciarza i kogoś, kto szybko nudzi się swoją zdobyczą, Mara wie, że nie wyniknie z tego nic dobrego, szczególnie, że kilka urażonych byłych dziewczyn uwodziciela zaczyna żywić do niej urazę i tym samym uprzykrzać jej życie. Nie ułatwia jej niczego także to, że zaczyna ona coś do niego czuć. Ponad to, wokół niej coraz więcej osób traci życie.
Kim naprawdę jest ten chłopak o niebieskich oczach i z drwiącym uśmiechem? Czy Mara będzie potrafiła odzyskać utracone wspomnienia? Co naprawdę wydarzyło się tamtej tragicznej nocy? Jaki sekret skrywa główna bohaterka? Czy wszystkie omamy są wytworem jej wyobraźni bądź umysłu? A może któreś z nich są okrutną prawdą? I w końcu - kim naprawdę jest Mara Dyer?
"Balansowałam na krawędzi koszmaru i pamięci, niezdolna rozstrzygnąć, co jest czym [...]"[s. 320]
Książka ta niesamowicie wciąga czytelnika już od pierwszych stron. Autorka umie zaciekawić i budować napięcie stopniowo, dzięki czemu książkę czyta się szybko, tracąc poczucie upływającego czasu. Choć początkowo stworzony wątek miłosny może drażnić, gdyż niekiedy powiela on dobrze znane nam schematy, a historia Mary sama z siebie i bez niego byłaby wystarczająco ciekawa, to jednak z czasem wszystko nabiera większego sensu, w tym rodzące się uczucie pomiędzy Noah a Marą. Wszystko zdaje się być owiane tajemnicą. Cały czas, podczas czytania, czytelnik wyszukuje ukrytych znaczeń, czy podpowiedzi, które zaprowadzą go do rozwiązania zagadki. Mroczny nastrój książki potęguje przeświadczenie, że za chwilę coś się może zdarzyć, dzięki czemu napięcie towarzyszy nam cały czas.
Autorka spisała się naprawdę dobrze w swoim debiucie literackim. Jest to w ogóle jeden z lepszych debiutów, jakie miałam okazje czytać. Język powieści jest prosty, acz momentami potrafi zaskoczyć wyszukanym słownictwem - niestety niekiedy wychodzi to odrobinę sztucznie, patrząc na fakt, że tego typu zwroty padają z ust nastolatków. Także niektóre dialogi miały niezrozumiałe, czy niepasujące do reszty zdania, jednak nie wiem, czy to czasem nie jest wina tłumacza. Poza tym, całość prezentuje się nadzwyczaj dobrze i zachęcająco. A samo zakończenie powieści... Oj, tak. Autorka potrafi wymusić na czytelniku chęć sięgnięcia po kolejny tom serii - w pozytywnym znaczeniu tego stwierdzenia.
"Mary Dyer. Tajemnica" to pozycja godna polecenia miłośnikom powieści young adult, intrygujących wątków paranormalnych z dodatkami thrillera, romansu, a nawet horroru. Książka ta niekiedy przeraża, powoduje, że czytelnika przechodzą dreszcze grozy, ale przede wszystkim mocno zaciekawia i zachwyca. Klimat tej powieści jest niesamowity! I choć nie jest to pozycja pozbawiona kilku niedociągnięć czy błędów, to nadal stanowi ona świetną rozrywkę, od której ciężko się oderwać, i którą warto polecić - co też właśnie czynię.
"Bo wszystko, co się wydarzyło, od początku w jakiś sposób było związane ze mną. Muszę zrozumieć, kim naprawdę jestem i jak powinnam postępować. To moje najważniejsze zadanie."[s. 396]