Kim jesteś, Mikołaju? recenzja

„Kim jesteś, Mikołaju?” – Anna Szczęsna Witek wraz z Magdą mają jedno wielkie marzenie, wyruszyć w podróż życia do Ameryki Południowej. Niestety mężczyzna ulega wypadkowi, przez co ich wyjazd stoi pod wielkim znakiem zapytania. Dlaczego? Bo Witka noga została uziemiona w gipsie i nic nie wskazuje na to, aby do czasu wyjazdu byłby na tyle sprawny, żeby móc korzystać z podróży ile się da. Dodatkowo miał spełniać się w roli Świętego Mikołaja, który został wynajęty aby nieść radość obdarowanym osobom. Dodatkowo pensja miała im pomóc w realizacji marzeń. Świętym Mikołajem postanawia zostać Magda. Dostaje odpowiedni strój oraz buty jak na Mikołaja przystało. Co dziwne, gdy wkłada strój na siebie, dzieje się cud i nikt nie jest w stanie poznać, że rolę Świętego odgrywa kobieta. Magdę podczas wykonywania zleceń czeka dużo niewiadomych. Będzie to czas zadumy ale również będzie musiała radzić sobie z wymagającymi i trudnymi klientami. Czy podoła? Czy nie zacznie w siebie wątpić? Każde kolejne zlecenie to jedna wielka nie wiadomo, ale gdy wszystko się udaje, jakiś ciężar spada jej z serca. Przedświąteczny czas to czas zadumy, magii i życia w biegu. Magda niesamowicie spełni się w roli Świętego Mikołaja, który sprawi, że ludzie zaczną na nowo w niego wierzyć. I choć Witek jest bardzo zaniepokojony, gdyż kobieta często wraca do domu zmęczona i zapada w sen gdy poczuje łóżko to wierzy, że dzięki temu jeszcze bardziej będą umieli na sobie polegać. Niesamowita książka! Która sprawia, że cuda w grudniu rzeczywiście się zdarzają, a marzenia się spełniają. I choć tym razem Mikołaj jest kobietą, choć rzadko kto jest w stanie to odgadnąć. Magda postanawia też pomóc tym najbardziej zbłąkanym osobom, którzy zapomnieli, jak ważny jest czas oczekiwania. „Kim jesteś, Mikołaju?” to książka tak ciepła, dająca tyle nadziei i wiary. Po prostu trzeba wierzyć, że grudzień działa bardzo magicznie na ludzi wokół nas i że zawsze jest dobry czas na zmiany i znalezienie wytchnienia. Bardzo ale to bardzo polecam.