Pewnego zwyczajnego dnia, zupełnie nieoczekiwanie burmistrz Riverdale ogłasza, że w miasteczku odbędzie się festiwal pod nazwą"Rewia Radości". Festiwal ten, dziś zupełnie zapomniany, podobno przed laty był coroczną, bardzo ważną miejską tradycją, związaną ze zbiorami syropu klonowego.
Uczniowie liceum, którzy poznali w ostatnim czasie wiele mrocznych tajemnic swojego rodzinnego Riverdale są jednak podejrzliwi, i zaczynają szukać skrzętnie zatuszowanych informacji na temat rewii.
Najważniejszymi punktami obchodów festiwalu ma być rozpoczęcie z uroczystym wykopaniem 75 letniej kapsuły czasu, oraz konkurs piękności.
Jak możemy się domyślać, obchody Rewii Radości przysporzą mieszkańcom miasteczka wielu kłopotów oraz ujawnią mroczne sekrety sprzed lat, a początkiem wszystkiego okażą się ludzkie kości znalezione w starej beczce po syropie klonowym.
"Riverdale zabawy i zabójstwa" to książka, która będzie idealnym uzupełnieniem dla fanów serii, ponieważ historia którą poznajemy, dzieje się gdzieś pomiędzy odcinkami. Nie wiem, jak odebrałabym całą tą opowieść bez znajomości serialu, ale myślę, że bez tego byłoby trudno wciągnąć się w atmosferę i całą zagadkę. W książce nie poznajemy też ciekawych i skomplikowanych historii postaci, dlatego przed lekturą polecam obejrzeć serial.
Rozdziały w książce są pisane z perspektywy poszczególnych postaci pierwszoplanowych, ale mamy tu też zapiski z pamiętnika Beety, esemesy oraz listy, co sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko, a w wyobraźni przesuwają się obrazy i całe scenki z aktorami.
Ja bawiłam się podczas czytania tej książki świetnie! Dostałam ją nie znając serialu, więc przed lekturą postanowiłam nadrobić wszystkie sezony, z czego bardzo się cieszę, ponieważ serial wciągnął mnie niesamowicie i z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg.