Laura Sebastian wychowała się w południowej Florydzie i studiowała na Savannah College of Art And Design. Napisała sztukę teatralną, mieszka w Nowym Jorku, gdzie spędza czas pisząc powieści fantasy, pracując jako opiekunka i praktykantka w wydawnictwie. Jej pierwsza powieść, “Księżniczka popiołu” pojawiła się na liście bestsellerów New York Timesa.
“Królowa Żaru” jest zwieńczeniem trylogii Księżniczki Popiołu. Tak jak wcześniejsze części ta pozycja trzyma swój poziom i nie zanudza czytelnika. Sprawia, że czyta się ją z zapartym tchem i odczuwa wszystkie emocje głównych bohaterów.
Księżniczka Theodosia przez dekadę była więźniem we własnym kraju. Przemianowana na Księżniczkę Popiołu, znosiła nieustanne nękanie i wyśmiewanie ze strony Kaisera i jego dworu. Chociaż jednak nosiła koronę z popiołu, we krwi Theo płonął ogień. Płynie on w jej żyłach, jako że jest prawowitą spadkobierczynią astreańskiej korony. A jeśli nauczyła się czegokolwiek od swojej matki to tego, że królowa nigdy nie kuli się ze strachu.
Teraz już wolna, z niedoświadczoną armią rebeliantów gotowych ją poprzeć, Theo musi oswobodzić zniewolony lud i zmierzyć się z nowym, przerażającym wrogiem: Kaiseriną. Przepełniona magią, której nikt nie rozumie, Kaiserina jest zdeterminowana, by spopielić każdego i wszystko na swej drodze…
Wielu czytelników z utęsknieniem wyczekiwało finału tego cyklu i myślę, że się nie zawiedli. Autorka zaserwowała bardzo dobrze napisaną książkę, z wielowątkową, wciągającą akcją i fabułą. Na przestrzeni trylogii widać zmiany jakie zachodzą w bohaterach, ich rozterki i problemy. Główna bohaterka jest przykładem silnego, kobiecego charakteru co uwielbiam w książkach. Momentami przypominała mi Aelin Galanthynius ze “Szklanego Tronu” Sarah J. Maas. Te dwie bohaterki musiały stawić czoła wrogowi i były w stanie poświęcić wszystko by uratować ludzi, na którym im zależy. Dźwigały ciężar korony i władzy a także musiały przyjąć odpowiedzialność za swój lud. Niegdyś byli zamknięte, uwięzione, a teraz stanęły naprzeciw swojemu przeznaczeniu. Miały w swoich żyłach ogromną, ognistą moc, którą musiały okiełznać.
Książkę, tak jak poprzednie publikacje, czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Wydawnictwo zadbało o dobrą, wyraźną czcionkę, która nie męczy oczu przez co przez historię się płynie. Momentami nie mogłam oderwać się od czytania, polityczne zagrywki, tajemnice, zwroty akcji były jak najbardziej intrygujące i ciekawe. Laura Sebastian wciąga nas w wir wydarzeń i intryg, gdzie nie ma chwili wytchnienia a chwilowy spokój jest tylko ciszą przed burzą.
Motyw miłości, głębokiej przyjaźni, poświęcenia, magii oraz straty został jak najlepiej ukazany i opisany. Myślę, że niejednej osobie poleciała łezka z oka, nawet tym mniej wrażliwym i gruboskórnym. Bawiłam się przy niej wyśmienicie, mimo kilku dość smutnych momentów, które rozerwały moje serce na pół. Na pewno ta pozycja zajmie ważne miejsce w mojej biblioteczce i niewątpliwie kiedyś do niej powrócę.
Polecam tę trylogię wszystkim fanom fantastyki, którzy uwielbiają magię i przygodę. Na pewno nie będziecie nudzić się przy tej lekturze. Gwarantuję wam niezapomnianą podróż, z której nie wrócicie tacy sami.