"Kontrakt" Joanna Balicka
[...] Nic nie jest wieczne. Szczęście jest przelotne
Za mundurem Panny sznurem? No chyba nie w tym przypadku 😂
Dwudziestopięcioletnia Aurora Grey została stewardessą w elitarnych liniach lotniczych. Postawiła wszystko na jedną kartę i rozpoczęła nowy rozdział w życiu. Żeby uczcić pozytywne zmiany, urządza w nowym apartamencie huczną imprezę. Jednak nie wszystko idzie tak, jak planowała.
Pewien poirytowany hałasem mężczyzna zwraca jej uwagę, po czym dochodzi pomiędzy nimi do awantury. Fakt, że facet jest niesamowicie seksowny, nie łagodzi całej sytuacji.
Następnego dnia okazuje się, że przystojny nieznajomy, z którym pokłóciła się Aurora, to Treyvon Laurent, ceniony kapitan w Dragon Airlines, gdzie dziewczyna rozpoczęła pracę.
Ten zarozumiały, odziany w bajecznie drogi garnitur oziębły drań, postanowił, że uprzykrzy Aurorze życie. Z przyjemnością doprowadzi do momentu, w którym sama zrezygnuje z nowej posady, zanim jej kontrakt dobiegnie końca
Joanna Balicka zagościła w moim sercu seria Miss Independent ❤️ i została w nim az do tej pory!
Co to była za książka?! Mówcie co chcecie ale ta autorka to istne tornado emocji, akcji i nieprzewidywalności. Nie wiem czy jest coś do czego mogłabym się w niej przyczepić bo po prostu nie mogłam się oderwać od książki 📚
Ta historia jest niby w stylu Autorki ale zupełnie inna! Od początku do końca chłonęłam książkę jak powietrze - łapczywie i kiedy tylko mogłam.
To jak stworzone zostały postacie zasługuje na brawa. Nie jest tajemnicą to, że czytelnicy uwielbiają jak bohaterowie mają mocne, wyidealizowane charaktery, które szarpią sie ze sobą. I dokładnie takie uczucia zafundowała nam i w tej książce. Od samego początku relacja Aurory i Treyvona była skazana na niepowodzenie. Ich pierwsze starcie bylo jak początek wojny w której stawką było największe uczucie. Wzajemna niechęć i złość była ich motorkiem, który w każdej chwili mógł zmienić tor jazdy.
Sam pomysł na książkę mi przypaf niesamowicie do gustu. Czytając rozdział za rozdziałem czułam swego rodzaju świeżość i zaciekawienie. Wiedziałam, że co jak co ale po tej autorce można sie spodziewać wielkiej bomby nawet na początku historii.
[...] Byłam huraganem emocji, a on podsycał to jako burza. Moje tsunami, mój niszczyciel, mój kat.
[...] Przywołałam go za sobą palcem do sypialni. Kiedy tylko zamknęłam drzwi, miałam ochotę rzucić się na niego iudusić.
–Narzeczony? – warknęłam ściszonym głosem. – Na łeb ci padło?!
Ta książka to zdecydowanie jedna z pozycji tego roku bez których nie można sie obejść. Podczas całej historii humor, zaciekawienie i uśmiech mnie nie opuszczały. A do zakończenia praktycznie biegłam przez książkę niechętnie gdyż wiedziałam, że z ostatnia kartka zakończy się jedna z najlepszych historii. Joanna z każdą książka staje sie jeszcze lepsza! Jest zauważalne to, że oprócz swoich marzeń spelnia również sugestie czytelników za co jestem jej ogromnie wdzięczna bo pokazuje tym, że mimo własnego zdania szanuje rady swoich odbiorców. Ja jestem ogromnie szczęśliwa, że zdecydowałam sie na KONTRAKT.
Gratuluję autorce świetnej pozycji! 🔥 I czekam na wiecej!